Serwis Kibiców z Huty Czechy
 
Nawigacja
Strona Główna
Szukaj

Informacje o klubie
Kadra
Stadion

Ultras HHC
Przyjaciele
On tour 2006-2015
On tour 2016-2023
Flagi
Graffiti
Szale
Ciuchy
Vlepki
Gadżety

Galeria zdjęć
Filmy
Tapety
Księga gości

Wiosna 06
Jesień 06
Wiosna 07
Jesień 07
Wiosna 08
Jesień 08
Wiosna 09
Jesień 09
Wiosna 10
Jesień 10
Wiosna 11
Jesień 11
Wiosna 12
Jesień 12
Wiosna 13 (1)
Wiosna 13 (2)
Jesień 13
Wiosna 14
Jesień 14
Wiosna 15
Jesień 15
Wiosna 16
Jesień 16
Wiosna 17
Jesień 17 (1)
Jesień 17 (2)
Wiosna 18
Jesień 18
Wiosna 19
Jesień 19
Wiosna 20
Jesień 20
Wiosna 21
Jesień 21
Wiosna 22
Jesień 22
Wiosna 23
Jesień 23

Kontakt
FB Kibolska Huta Czechy
Kanał YT
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Button
Kibice HHC
Kibolska HC
Linki
















Regio Wyniki
Sponsor główny


Mazowsze
Image and video hosting by TinyPic
Kibice jesień 06
Image and video hosting by TinyPic
Lipiec 06
Turniej gminny w Puznówce


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na letni, gminny turniej w Puznówce jedziemy autobkiem wraz z piłkarzami w jakieś 20 osób. Na miejscu dopingujemy raczej sporadycznie. Za to sporo pijemy i "świrujemy" z piłkarzami Burzy Pilawa. Ogólnie fajny, ciekawy dzień spędzony z Hutnikiem.



_________________

12.08.06
Amur Wilga 3-0 Zorza Sterdyń


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
W sile 10 osób wybraliśmy się do Wilgi wspomóc naszych ziomków na meczu z Zorza. Po dojechaniu na stadion, piwko, rozmówki. Amurki przygotowały świetną oprawę, składającą się z 50 pomarańczowych i zielonych flag na kijach, sektorówki, serpentyn i pirotechniki. W przerwie znowu ,,cementowanie zgody", piwo i takie tam. Druga połowa już bez oprawy. Przez cały mecz super doping. Po meczu Wilga dziękuje nam za przybycie, a my im za gościnę. Młyn Amura ok.40 głów



_________________

15.08.06
Orzeł Łosice 1-2 Amur Wilga


Relacjonuje Bazyl (Orzeł Łosice):
My jak zwykle siedzimy i kurwa nic nie robimy. Jedyny nasz zryw to po golu dla nas. Za to trzeba pochwalić kibiców Amura, którzy przyjechali w sile ok.50 osób z 2 flagami i większość z nich dopingowała, mieli ładna oprawę ultras składająca się z serpentyn, konffeti, petard małych, świece dymne w kolorach czerwonych, zielonych i niebieskich. Ja musiałem wyjść na chwile z meczu za potrzeba to podobno wrzucali na Victorie K i Parysow. Szkoda ze my się nie możemy zebrać i dopingować tak jak oni. Pozdrowienia.

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Od nas 5 z ekipy wspomaga tego dnia wyjazd Amura. Nie napiszę nic więcej, bo nie wiem co się działo-nie byłem na tym meczu.

_________________

20.08.06
Hutnik Huta Czechy 7-1 Wektra Dziewule


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Pierwszy mecz sezonu. Z pierwszym gwizdkiem jest nas ok. 40 plus 5 Amur. Na wejście naszych piłkarzy odpalamy 3 wulkany i rzucamy kilkadziesiąt serpentyn. Przez pierwszą połowę doping bardzo głośny i równy. W czasie pierwszej połowy grajki uszczęśliwiają nas 4 bramkami. Druga połowa rozpoczyna się odpaleniem dwóch wyrzutni (kozacki efekt i bardzo głośny huk). Ostatniej rakiecie cos się pomyliło bo zamiast polecieć w górę poleciała do przodu i wybuchła na środku boiska. Przez pierwsze 15 minut drugiej polowy, wdarło się w nas lekkie rozluźnienie, jednak potem wszystko wraca do normy i doping prowadzony jest już na odpowiednim poziomie. Nasi piłkarze ładują jeszcze 3 bramki, a przeciwnicy 1. Po ostatnim gwizdku wpadamy na murawę i razem z piłkarzami tańczymy labada na środku boiska. Świetne rozpoczęcie sezonu w naszym jak i wykonaniu piłkarzy. DZIĘKI DLA AMURA ZA WSPARCIE.YO!



_________________

27.08.06
LZS Grodzisk Krzymosze 0-0 Hutnik Huta Czechy


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Jedziemy ponad 130 km w 21 głów. Wyjazd na własną rękę w 18 osób busem + 3 samochodem osobowym, zajebista atmosferka. Miejscowe małolaty 10-14 lat podśpiewują nam na złość a my jeszcze lepsza zabawa. Plus dla organizatorów za browar na miejscu.

Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Pierwszy wyjazd sezonu i od razu ok. 130 km. Kilkunastu od nas jedzie na mecz busem, kilku razem z piłkarzami i własnymi furami. Grupa ,,busowa" dojeżdża na stadion ok. 10 minut przed meczem. Jest nas razem 22 osoby. Z pierwszym gwizdkiem rzucamy trochę konfetti i zaczynamy jechać z dopingiem, który za sprawą stojącego naprzeciw nas budynku wychodzi znakomicie. W przerwie odpoczywamy i uzupełnienie płynów. Drugą połowę rozpoczynamy bardzo dobrym dopingiem, który utrzymuje się juz do końca spotkania. W miedzy czasie rozkręca się młyn miejscowych złożony z ok.20 dzieciaków, a tematem przewodnim ich dopingu jest dogryzanie nam. Ich śpiewy nagradzamy gromkim ,,słowiki!" i ,,mazowsze!". Wynik 0:0 (może być). Miejscowych pikników na stadionie ok.150-200 łbów. Ogólnie bardzo fajny wyjazd. Ciekawym akcentem było sprzedawanie piwa na terenie stadionu. Ten wyjazd zdecydowanie na plus dla nas. ELO!



_________________

30.08.06
Hutnik Huta Czechy 3-1 Wisła Maciejowice


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Zimno i mokro. Równo z godziną 17.00 jest nas około 20 + 5 Amur. Mecz rozpoczyna się z 30 minutowym opóźnieniem, ale z jakiego powodu to nie wiadomo (prawdopodobnie Wisła coś ściemniała). Z pierwszym gwizdkiem odpalamy trochę saletry co za sprawą korzystnego wiatru daje fajny efekt. Dalej jedziemy tylko z dopingiem który tego dnia był nie zbyt dobry. Mając w pamięci wydarzenia z poprzedniego sezonu, z boiska Wisły kilka razy krzyczymy WISŁA! CO? TY KUR...., a także ,,pytamy" gdzie są tamci kibice. Doping miał coraz większe przestoje i był coraz słabszy zapewne też za sprawą długo utrzymującego się niekorzystnego wyniku (1:1). Na mniej więcej 15 minut przed końcem spotkania nasi walą bramkę, a my tańczymy labada na trybunach. Po kilku minutach następna i od razu po wskazaniu na środek sędzia kończy mecz. Wskakujemy na boisko i tańczymy labada z piłkarzami. Ogólnie doping(w skali szkolnej): 3-
Dzięki dla chłopaków z Wilgi.

_________________

03.09.06
Płomień Dębe Wielkie 2-3 Hutnik Huta Czechy


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Nie dość, że sobota to mecz o 11.00. Jedziemy autobusem razem z piłkarzami, jest nas 18 (wpływ na tą liczbę na pewno miała godzina i rozgrywania zawodów). W trakcie jazdy pogadanki i piwo. Docieramy na miejsce i dopiero tam informują nas, że ze względu na nie uzyskanie licencji na boisko, mecz rozegrany zostanie w Rudej (tak jakby nie mogli poinformować nas wcześniej, istnieją chyba telefony). Dojeżdżamy na boisko (klepisko). Wybieramy się na wycieczkę do sklepu. Wracamy jakieś 10 minut przed godziną rozpoczęcia spotkania. Oczywiście standardowo mecz rozpoczyna się z kilkunastominutowym opóźnieniem. Jest nas 20. Z pierwszym gwizdkiem rzucamy konfetti i jedziemy z dopingiem, który był prowadzony przez pełne 90 minut. W trakcie pierwszej połowy bez żadnych atrakcji, jednak powoli schodzą się miejscowi. Druga połowa to też konfetti na początek. Miejscowi zaczynają na nas bluzgać, a szczególnie koleś w koszulce Legii, manifestujący swoje przywiązanie tez do: Lecha Poznań, Victorii Sulejówek, Jutrzenki Cegłów. Na początku nie reagujemy na ich zaczepki. Wyżej wymieniony (myśląc chyba że się speniamy) zaczyna śpiewać piosenki sławiące Legie, a my przyłączamy się do niego, wtedy on podchodzi do nas i zaczyna coś bełkotać. Jeden z naszych trochę z nim pogadał i gość wraca na swoje miejsce. Bluzgi miejscowych są coraz częstsze i wtedy już dajemy się sprowokować. W nasza stronę poleciała butelka, jednak nikogo nie trafiła. Do końca prowadziliśmy już doping bez bluzgów. Po meczu chcemy zatańczyć labada z piłkarzami, jednak naszemu kierowcy się śpieszyło i ładujemy się do autobusu. Czekamy trochę na piłkarzy i spadamy. W stronę naszego autobusu poleciała jeszcze butelka (lub puszka, bo dokładnie nie widziałem) jednak nie trafia. Spoko wyjazdy, trochę spięć, dobry doping i nasza liczba, w szkolnej skali oceniam nas na 5-(ten minus za to ze daliśmy się sprowokować do bluzgów).
Po powrocie do Huty zahaczamy jeszcze kilka minut meczu trampkarzy i tam 2-3 razy śpiewamy. Udajemy się do domów i za ok.2 godziny w 7 jedziemy do Huty Mińskiej na mecz Amura.

_________________

03.09.06
Tygrys Huta Mińska 3-2 Amur Wilga


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Dowiadujemy się od chłopaków z Wilgi,że zarząd coś przyciął z autokarem i z miejsca wyjazdu wróciło z kwitkiem ok.15 osób. Amura ok.10 nie prowadzą dopingu. Zanim przyjechaliśmy Amur gada z Mazovią, ale o czym to nie wiem. Rykneliśmy 2 razy po golach i tyle śpiewów na ten dzień. Amur przegrywa 3:2. Żegnamy się z chłopakami i i spadamy. Obecni na meczu byli kibice Orła Parysów.

_________________

09.09.06
Hutnik Huta Czechy 8-1 Jutrzenka Junior Cegłów


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Zbieramy się ok.20 minut przed meczem, jest nas jakieś 30-35 głów, a za chwile dojeżdża jeszcze ok. 10 Amurowców. Na początek spotkania odpalamy trochę saletry i jedziemy z głośnym śpiewem. W połowie 1 połowy trochę słabniemy, ale doping nadal jest dobry. W przerwie ,,zaciśnianie" zgody. Na początek drugiej połowy rzucamy dużo serpentyn i jedziemy z głośnym dopingiem. W drugiej połowie(każdy to chyba przyzna) doping baaaarrrddddzzzzoooo dobry i głośny. Po każdym golu tańczymy labada. Chłopaki z Wilgi zarzucają nowa piosenkę, która bardzo nam się podoba. Koniec meczu wynik 8:1 dla naszych. Wpadamy na boisko tańczymy, dziękujemy chłopakom z Wilgi i zwijamy się. Wilga napina się jeszcze trochę z psami. Wieczorem na Hucie wiele imprez. Nasz doping oceniam na 5.



_________________

10.09.06
Amur Wilga 0-1 ŁKS Łochów


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Tego dnia wspieramy amur w 8 osób. Na miejscu sporo śpiewu i ogólne umacnianie zgody. W przerwie spacerki po Wildze w poszukiwaniu płynów chłodzących. Za sprawą jednego ziomka z Wilgi ten wyjazd można podpisać jako " Jak ja Cię ku..wa dawno nie widziałem ". Hehe. Obecni tego dnia zapewne będą dobrze pamiętać o co chodziło. Pozdro AW



_________________

17.09.06
Tajfun Jartypory 1-0 Hutnik Huta Czechy (mecz w Miedznej)


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Wg. mnie mecze w miejscowości oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów o godz.11 to lekka(!) przesada...na dodatek niedziela, A wiadomo ,ze sobota to dla większości dzień melanżu. Zbieramy się pod klubem. Jest nas 15. Jedziemy autobusem z piłkarzami. Nie było jeszcze chyba tak wesołego autobusu w drodze na mecz. Docieramy na miejsce jakieś 45 minut przed meczem i juz na wstępie są jakieś napinki ze strony miejscowych (przypomnę, tylko ,że graliśmy w Miedznej). Zajmujemy jedną z trybun i czekamy sobie na mecz...Z pierwszym gwizdkiem jedziemy ze średnim dopingiem, który potem słabnie coraz bardziej, ale jest nadal prowadzony. W pewnym momencie służby porządkowe każą naszemu prowadzącemu odsunąć się od lini (stał od niej dobre 1,5 m.) Ten nie reaguje i za chwile zaczynają się małe przepychanki, jednak po chwili porządkowi odpuszczają i stają obok. Na początku drugiej połowy miejscowi zbierają się w grupę i zaczynają śpiewać, tzn. kopiować nasze piosenki. Za jedna z bramek stoi kilku zgredów którzy zaczynają nam ubliżać, lejemy na nich. Rozśmieszyło mnie śpiewanie tutejszych o tym żebyśmy poszli sobie do domu kiedy traciliśmy jedna bramkę, a do końca meczu zostało ok. 30 minut. Koniec meczu 1:0 w plecy. Idziemy do autobusu dalej śpiewając i w tym momencie jeden z zawodników Tajfuna krzyczy do nas HUTNIK CO? TY K...,kilku od nas rusza do niego. Koleś szybko się zmywa, a nas zatrzymują porządkowi i nasi zawodnicy. Jeszcze trochę wymiany słów ze zgredami i jedziemy do domu. Nasz doping na 3-.

_________________

23.09.06
Hutnik Huta Czechy 4-1 Błękitni Stoczek Węgrowski


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Lipa, lipa i jeszcze raz lipa...W młynie nas jakieś 20 (w tym 6 Amur). Spowodowane to było dniem (sobota) i godzina (13.00). Pierwsza połowę nie prowadzimy dopingu, dopiero w drugiej się budzimy (wg mnie jak na taką liczbę to doping był dobry). Z piłkarzami gości przyjechał jakiś koleś w szaliku, ale jakiego klubu to nie mam pojęcia....

_________________

24.09.06
Amur Wilga 6-0 Miedzanka Miedzna


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Jedziemy do Wilgi w 7 osób najebkowym (swego czasu) dostawczakiem Sława. Na miejscu konkret doping przez cały mecz. Tego dnia główną rolę na trybunach odgrywał Kaczor, który zasypywał nas tekstami...ogólnie wesoły i trochę pijany (jak to w Wildze bywa) wyjazd. Oby takich więcej



_________________

30.09.06
LKS Ostrówek 0-2 Hutnik Huta Czechy


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Nas dycha (mecz o 12 w niedziele, wyjazd 9.30). Bez historii. Doping cały mecz. Więcej nie wiem bo nie byłem...

_________________

07.10.06
Hutnik Huta Czechy 4-1 Wilga Miastków


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Zbieramy się na trybunach. Z początkiem jest nas jakieś 2 dychy. Na pierwszy gwizdek odpalamy wulkan który miał być 3 metrowy i kopcący się jakieś 5-6 minut, wyszło z tego jakieś 1.5m iskier i na koniec wielki wybuch:) bankowo gdyby ktoś stał bliżej to niemiło by się to skończyło. Doping średni i sporadyczny mamy jednak kilka zrywów. W drugiej połowie juz raczej piknik, kilka razy się zrywamy. Bez historii.

_________________

14.10.06
Hutnik Huta Czechy 3-0 Jabłonianka Jabłonna Lacka


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Zbieramy się w jakieś 30 głów, goście niestety nie przyjeżdżają. Walkower dla Hutnika.

_________________

21.10.06
Legia Warszawa 5-0 Górnik Łęczna


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Spontanicznie wyjeżdżamy z Huty na godzinkę przed meczem. Jest nas 5 z szalami. Po zaparkowaniu autka przeżywamy szok. Do meczu ok 15 min, a przed kasami dluuuuugaśna kolejka. Tym sposobem pozbawiamy się praktycznie całej pierwszej połowy meczu. Jeden z nas w ogóle nie wchodzi na stadion (brak dokumentu tożsamości). Z tego co pamiętam Górnika jakieś 150-200 osób z oprwą. Legia co róż odpala różnorakie piro. Ładny wynik, ciekawy wyjazd.



_________________

22.10.06
Jutrzenka Cegłów 3-0 Hutnik Huta Czechy
Mecz w Mrozach


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Jedziemy w 37 głów. Spora awantura po meczu...w trakcie zaczepki z miejscowymi. Kończy się to niestety bijatyką. Na koniec [my już w autobusie] podjeżdżają 2 wypchane osobówki..zaczynają śpiewać i ruszają na nasz autobus. Zorientowaliśmy się w jakim celu chłopaczki tu przyjechali ...szybka wysypka w 10 konkretnych i tu już widoczne zwycięstwo... mecz przegrany ale bitwa wygrana - ”wesoły autobus” wraca do Huty.

Relacjonuje fanatic (Hutnik):
BITWA PRZEGRANA, BITWA WYGRANA!!!
Co do naszej liczby na tym meczu miałem pewne obawy, gdyż ostatnio coś nasze wyjazdy kuleją, jednak miło się zaskoczyłem gdy w autobusie naliczyłem prawie 40 głów...Mecz odbywał się w Mrozach. Na miejscu jesteśmy jakieś 25 minut przed meczem. Zajmujemy jedną z trybun. Od samego początku meczu jedziemy z zajebistym dopingiem który na takim poziomie utrzymał się cały mecz. Na początku drugiej połowy trochę stopujemy, ale wszystko wraca do normy. Zrzucamy jedna petardę hukową. Pod koniec meczu miejscowi zaczynaj nam wrzucać, a my nie zostajemy im dłużni...Dobra a teraz to co działo się po meczu. Dwóch kolesi od nas poszło na ,,wycieczkę" dookoła boiska. Przechodząc koło jednej z trybun doskakuje do nich 4 kolesi, reszta naszej ekipy się zrywa i biegnie pomóc. Kiedy dobiegamy trzech kolesi od nich już leży na ziemi a czwarty ucieka i nawołuje pomocy od reszty kibiców z Cegłowa. Ci jednak nie reagują i zmywają się szybko ze stadionu. Po chwili kolejny kozak zaczyna coś nam wrzucać, wiec załapał się na ostre strzałowanie, a potem butowanie (w ruch poszła też szczotka:)). Po obiciu tych 5 kolesi zawijamy się szybko do autobus, ponieważ z wiadomych względów kilku od nas nie może się nawinąć psom. Czekamy przy autobusie na zawodników i w pewnej chwili przyjeżdżają 2 fury z których wyskakuje 10 gości krzycząc: MAZA GOL! lub WATRA GOL! dokładnie nie słyszałem...gestami przywołują nas do siebie, ruszamy w ich stronę. Jeden od nas wyrywa się przodem podbiega do jednego z nich i sprzedaje mu plombę w ryj, a reszta od nich stoi jak wryta i nie wie co ma zrobić...Wpadamy w nich i zaczyna się dym który trwał ok.10 minut. Przeciwnicy zaczynają rzucać w nas butelkami i puszkami (jeden od nas dostał w twarz puszka co skończyło się rozciętą wargą). Większość od nich zostaje pogoniona, ci którzy zostali zaliczają się na konkretne butowanie.
Zajebista akcja którą wielu na pewno zapamięta na długo, a kilku typów od nich którzy zostali konkretni obici na pewno (jestem przekonany, że skończyło się to dla nich szpitalem). Na meczu zero(!) psów, wiec mogliśmy poszaleć.
Po całej akcji ładujemy się do autobusu i jedziemy ze śpiewem na ustach do domu...a i jeszcze jedno...Nie straciliśmy ani jednego szala pomimo tego, że jeden upadł nam na ziemi i został chwycony dopiero po pewnej chwili.
Nas 40+3 panny+ok.20 pikników...
Kibice od nas za doping 4+,za hools 5+, piłkarzom wystawiam 4...
Dodam jeszcze tylko, że przegraliśmy 3:0.




_________________

29.10.06
Hutnik Huta Czechy 1-1 Orzeł Parysów


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Do tego meczu przygotowywaliśmy się już do jakiś 2-3 tygodni. Zebraliśmy kasę, uszyliśmy flagę, zmobilizowaliśmy ludzi. Na ok. godz przed meczem zbieramy się na trybunach, jakieś 20-30 min przed meczem dojeżdża Amur w sile 20 głów. W międzyczasie przybywają kibice gości (VICTA,JUTRZENKA CEGŁÓW i ORZEŁ) w jakieś 40 osób. Z pierwszym gwizdkiem jest nas jakieś 70-75 osób razem z Amurem. Na początek odpalamy 4 świece dymne (2 białe i 2 niebieskie)+10 wulkanów i zaczynamy jechać z naprawdę świetnym dopingiem. Orzeł ładnie ultrasuje, gorzej im idzie ze śpiewem który u nas jest słabo słyszalny. Z naszej strony parę bluzgów. W przerwie mała napinka naszych, którzy idąc do sklepu przechodzą obok sektora kibiców gości. Drug połowę rozpoczynamy od rzucenia kilkudziesięciu serpentyn i rozpoczęcia głośnego śpiewu. Odpalamy 10 wulkanów. W ok. 80 minucie zwijamy flagę, a goście czynią to samo(w sumie to nie za bardzo rozumiem ich zachowanie ponieważ co chwila zwijali i rozwijali flagi, max. liczba flag które wisiały u nich to 1, nigdy nie wywiesili 2-3 na raz). Kilku bardziej wyrywnych od nas zaczyna szybko przemieszczać się w stronę kibiców Parysowa i dochodzi do wymiany pierwszych ciosów, reszta naszego młyna rusza w ich stronę i przyjezdni zostają przegonieni z trybun, w całą akcję włącza się policja która za pomocą pał rozgania wszystkich, my wracamy na trybuny, a Victa-Orzeł-Jutrzenka stoją jakieś 20 metrów dalej obstawieni przez policję. W tym starciu kroimy 2 szale (Victy i Orła) niestety tracimy też jeden. Mecz został przerwany na 3 minuty. Po ostatnim gwizdku znów kierujemy się w stronę kibiców przyjezdnych i dochodzi do naszego starcia z policja. Kilku zalicza się na pałowanie jednak psy też dostają oklep i wtedy zaczynamy gnać koalicje OVJ jakieś 100m wymieniając przy tym pojedyncze ciosy. Obie grupy dobiegają do ronda gdzie stoi transport przyjezdnych. Ci jednak nie ładują się tylko chowają się pod dachem recepcji starego zakładu huty szkła. Z naszej strony lecą butelki i kamienie(za to wielkie sorki) i tam takze dochodzi do starcia. Za moment wjeżdża policja która używa pał i gazu (2-3 od nas nieźle poczęstowani gazem). Myślę,ze policji w tym momencie jakieś 2 dyszki. Zostajemy wygnani przez psy,a Orzeł i Victa ładują się do autobusów. Z naszej strony 9 zawiniętych na 48 (dostali grzywny i mają założone sprawy za pobicie psa). Bilans nie za bardzo korzystny dla nas: 1 szal stracony,2 skrojone,1 od nas w szpitalu(kilka godzin), 2 psów w szpitalu. Konsekwencje jakie nam grożą to kara finansowa dla klubu i zamkniecie obiektu. Jeszcze tego samego wieczoru Orzeł dzwoni z propozycja wymiany szali jednak my nie przystajemy na to.
DZIĘKI DLA WILGI!!!!
H>W>D>P!



_________________

04.11.06
Orzeł Unin 0-2 Hutnik Huta Czechy


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Pole...zimno, mokro, cicho. Jedyny plus 0:2 dla Hutnika. Mecz po zajściach w Hucie z Orłem, zgodami i policją- ZAKAZ, obawa przed łapankami, jak to miało miejsce cały tydzień na Hucie. To co robiła policja kilka dni po bijatyce to ludzkie pojęcie przechodzi...wjazd na bar i wypytywanie...jak za komuny. Nas na tym meczu 3 (1 szal) .Dużo psów...my bez śpiewu...

_________________

12.11.06
Amur Wilga 5-1 Victoria Kałuszyn


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Oprawa super. Jak na naszą klasę rozgrywkową.
Transparent---bardzo oryginalny pomysł.Do tego machanie szmatami. Gratulacje ULTRAS VILGAS
Mecz----super,ładny wynik
Od nas z Huty było łącznie 18 osób.w tym to trzeba zaznaczyć również 3 piłkarzy Hutnika. Nasza więź jest bardzo mocna!!!!
Razem w młynie na moje oko około 60-70 osób.
Szal Victorii był jeden.został przygaszony i odpalony ponownie po jakimś czasie.Szal Orła został w Hucie
Ta akcja w przerwie......... dla mnie to było śmieszne i niepoważne. Za dużo było psiarni (mieli nas wszystkich na kamerze) żeby zaczynać cokolwiek.
Kibice Victy---brawa za ilość i głośny równy doping..ale jedynie za to..niestety nic nie pokazaliście(oprawa,flagi itp.)




_________________


Komentarze
Brak komentarzy.

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [10 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [10 Głosów]
Dobre Dobre 100% [10 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [10 Głosów]
Słabe Słabe 100% [10 Głosów]

Do galerii
Gramy...
LO - Przerwa zimowa
Tabela LO
1.Pogoń II Siedlce37
2.Wektra Zbuczyn35
3.Fenix Siennica33
4.ULKS Gołąbek23
5.Zryw Sobolew23
6.MKS Małkinia23
7.ŁDK Łosice23
8.Hutnik Huta Czechy19
9.Jabłonianka Jabłonna Lacka18
10.Orzeł Unin18
11.Podlasie II Sokołów Podlaski18
12.Jastrząb Żeliszew16
13.Sęp Żelechów16
14.Czarni Węgrów12
15.Promnik Gończyce9
16.Kolektyw Oleśnica6
Strzelcy LO
Sezon 23/24

Bartłomiej Jedynak 3
Marcin Jedynak 2
Kacper Zalewski 2
Jakub Piecek 2
Mikołaj Majsterek 2
Wojciech Jonczak 2
Arkadiusz Zalewski 2
Daniel Mlądzki 1
Przemek Grudniak 1
Łukasz Kowalski 1
Filip Gawinek 1
Bartosz Michalczyk 1
Kacper Kowalczyk 1
Bartek Jeleń 1