Nawigacja |
|
Logowanie |
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Button |
|
Kibolska HC |
|
Linki |
|
Regio Wyniki |
|
Sponsor główny |
|
Mazowsze |
|
|
Kibice wiosna 13 (2) |
|
Pierwsza część w: Wiosna 13 (1)
02.06.2013
Legia Warszawa 5-0 Śląsk Wrocław
Relacjonuje NGA (Hutnik):
W tak piękny dzień jak Mistrzowska Niedziela fanatyków stołecznego klubu czekało mnóstwo atrakcji. Nic też dziwnego, że wypad do Warszawy rozpoczynamy z samego rana. Ruszamy pociągiem kursowym składem mieszanym Huta i Garwolin. Natomiast samochodem zaraz po nas ruszyła Wilga. Podróż bardzo wesoła ze względu na dobre humory po kawalerskim, na którym bawili sie chłopaki z Garwolina poprzedniej nocy. Niektórzy zawarli nawet nowe znajomości z podróżującymi z nami w jednym wagonie damami ;) Na większości stacji przypominamy, w jakim celu jedziemy w kierunku Warszawy wspomagając sie petardami hukowymi. Na Powiślu odbiera nas jeden Adaś i razem wybieramy sie do Źródełka, gdzie popijają chłopaki z Wilgi. Czas mija w biesiadnej atmosferze, a okolice zaczynają zapełniać tłumy Legionistów i pięknych Legionistek. Międzyczasie przekazujemy zebrane podczas turnieju pieniądze w odpowiednie ręce. Do kwoty dokłada swoją cegiełkę również Garwolin. Od nas tego dnia zaledwie 8 osób. Minuty uciekały nieubłaganie i co niektórzy (ci z biletami/karnetami) powoli musieli zbierać sie na stadion WP. Mimo ogromnego zainteresowania tym meczem i tysięcy ludzi chcących wejść na trybuny na kołowrotkach znowu luz. Kilka minut i można sie było cieszyć widokiem zapełnionego po brzegi stadionu kibicami w białych koszulkach. Warto zaznaczyć, że tego dnia padł rekord frekwencji na nowym obiekcie - prawie 31 tysięcy osób. Przyczynili się do tego po części "Malinowe Nosy" z Wrocławia, gdyż mieli zakaz na ten mecz, a za nich w sektorze gości oraz na buforze mogli zasiąść kibice Legii. Na początku meczy zaprezentowaliśmy oprawę-baloniadę na wszystkich czterech trybunach! Na Żylecie rozwinięto sektorówkę z koroną, herbem Legii i białymi szatami, transparent "Habemus Campione", do tego białe flagi, jako tło i... biały dym ze świec w nawiązaniu do wyboru nowego papieża przez konklawe. Gęsty dym oznaczał wybór nowego Mistrza Polski, Całość dopełniły serpentyny i konfetti. Mecz rozpoczął się z 15 minutowym opóźnieniem ze względy na ograniczoną widoczność. Po prezentacji ruszyliśmy z rewelacyjnym dopingiem dla stołecznej jedenastki. Piłkarze grali jak z nut strzelając Śląskowi aż 5 bramek. Po każdej z nich inicjowano pieśń - "Gdzie Twoje berło, berło i korona...". Ogólnie doping tego dnia wychodził świetnie, a wszystkie pieśni szły równo i głośno. Wielokrotnie do Żylety i połowy wschodniej, która dopingowała całe spotkanie dobijały wszystkie trybuny. Była miazga! Na barierkach oprócz dwóch odnowionych flag pojawił się między innymi transparent dla Liuboji - "Danijel, hvala za sve". W drugiej połowie zaprezentowaliśmy sektorowke-koszulkę, a następnie racowisko w asyście świec dymnych. Kolejny raz bardzo dobry efekt. Po meczu odbyła sie dekoracja zawodników. Mistrzowską Paterę komitet honorowy Wojska Polskiego. Po wszystkim zawodnicy strzelili rundkę na około stadionu i powoli można było kierować sie w stronę starówki. Z racji, że cały asortyment, jaki potrzebny był nam do świętowania po meczu mieliśmy w aucie jednego z naszych znajomych musieliśmy trochę poczekać i odstaliśmy od głównej grupy. Zapakowani i szczęśliwi mogliśmy kontynuować marsz nie szczędząc po drodze alkoholu i pirotechniki. Na miejscu łapiemy sie z Krewkimi Legionistami i z nimi praktycznie świętujemy do końca dnia. Ogólnie u Zygmunta wiele znajomych mordek, które serdecznie pozdrawiam. Melanż potoczył sie tak, że część z nas koło 4 rano wróciła autem do domów, część została na nocleg w stolicy, a jeszcze inna część w ogóle nie dotarła na starówkę z powodów upojenia :) Ci, co mogli być, a nie przyjechali niech żałują. Rewelacyjny dzień! Podziękowania dla B. i R. którzy zabrali mnie na nocleg!
_________________
08.06.2013
Mazovia Mińsk Mazowiecki 4-0 Hutnik Huta Czechy
Relacjonuje NGA (Hutnik):
Do Mińska Mazowieckiego na spotkanie melanżowo-układowe wybieramy sie w 14 osób. Wchodzimy na stadion równo z pierwszym gwizdkiem. Standardowo tworzymy z Mazovią wspólny, ok. 60-osobowy młyn. Na płocie obok dwóch flag MKS-u wiszą dwie nasze. W drugiej połowie wieszamy także celtyka. Doping dla obu drużyn przez całe spotkanie na wysokim poziomie. Co jakiś czas na bieżni wybuchają ahtungi. W przerwie meczu tradycyjnie zwiedzamy Zatorze i popijamy z Mazovią. Humorystyczny akcent – koleżka przynosi na trybunę łubiankę truskawek, które posłużyły nam jako pociski w trakcie szturmu na ochronę. Po meczu na zaproszenie chłopaków z Mińska udajemy się do knajpki w okolicach stadionu. Umacniamy układ spijając kolejne browary. Spontanicznie odpalamy flary, ahtungi, śpiewamy, ogólnie dobrze się bawimy, co nie bardzo przypadło do gustu właścicielce lokalu. Do domów wracamy późnym wieczorem. Podziękowania dla Mazy za browarki, szamę i ogólnie gościnę na wysokim poziomie! Pozdrowienia dla Cz. - szybko wracaj do zdrowia chłopaku, bo derby już za tydzień!
_________________
09.06.2013
Amur Wilga 2-1 Orzeł Parysów
Relacjonuje NGA (Hutnik):
Podczas tego meczu wspieramy Amur w 14 osób. Razem z gospodarzami wystawiamy młynek, który w najlepszym momencie liczył ok. 30 osób. Wieszamy jedna flagę HUTA - WILGA. Doping mocno przeciętny. Mobilizujemy się na mocniejsze pierdolnięcie na początku drugiej połowy i prezentujemy przy tym mały pokaz pirotechniczny odpalając stroboskopy, ahtungi, świece dymne, jakieś petardy, bączki, wulkany oraz małą wyrzutnie rakiet. Całość trwała kilka chwil, ale efekt nie powalał na kolana ze względu na niską jakość świecidełek. Fajnym akcentem natomiast było to, że w przeciągu tych kilku minut piłkarze Amura strzelają dwie, jak się okazało zwycięskie bramki i tym samym mocno zbliżyli sie do awansu. Goście wspomagani zgodami zjechali w ok. 30 osób, dobrze oflagowali sektor i prowadzili rwany doping. Kilka razy udało im sie konkretnie ryknąć. W drugiej połowie odpalają race. Kilkukrotnie zaznaczamy kto jest mistrzem Polski, oraz ciśniemy sąsiadkom z kurwidołka na Konwiktorskiej.
_________________
15.06.2013
Mazovia Mińsk Mazowiecki 1-0 Victoria Kałuszyn
Relacjonuje Dawid (Mazovia):
Nas w młynie 150 osób w tym 5 Pogoń Grodzisk Maz., 11 Hutnik Huta Czechy i 4 Amur Wilga. Podziękowania za wsparcie!
Tuż po rozpoczęciu meczu zaprezentowaliśmy oprawę złączoną z dwóch malowanych transparentów, jeden na kijach z tyłu trybuny, drugi na płocie oraz do tego sektorówka wycięta z folii.
"Nie żyjemy tu po to by mieć raj na ziemii, stadionowi chuligani w piekle urodzeni", na sektorówce wycięty diabeł.
Wszystko w asyście ognii, strobo, rac i czarnych świec dymnych.
Taki mały off-top, dzień przed derbami montują kolejną bombę na środku trybuny bliżej naszego młyna niż sektora gości, szczerze mówiąc liczyliśmy od razu na wjazd psów i ochrony, jednak wszystko poszło tak jak należy i oby obyło się bez przypałów. Mimo to odpalamy to co udało nam się przemycić a porządnie byliśmy trzepani na wejściu, wpuszczali tylko po 2 osoby. Na płocie wisi transparent "ŚP TADEUSZ KLINERT [*]"
_________________
16.06.2013
Wilga II Garwolin 3-0 Amur Wilga
Relacjonuje NGA (Hutnik):
Na wyjazdowy mecz Amura z drugą drużyną Wilgi do Garwolina wybiera się spora grupka kibiców gości (ok 50 osób). Hutnik wspiera zgode w 3 głowy. Wieszamy łączoną flagę oraz transparent dla ziomka, którego dokładnie dwa lata temu na tamten świat zabrała choroba. Doping znów bardzo mocno przeciętny. W pierwszej połowie tylko kilka razy zaznaczamy swoją obecność. W drugiej części spotkania odpalamy trochę świecidełek, świec dymnych i petard hukowych, oraz staramy sie dopingować w miarę możliwości. Mecz stał na wyrównanym poziomie jednak końcówka należała już tylko do piłkarzy z Garwolina i to oni mogli cieszyć się 3 punktami i awansem do A-klasy.
_________________
22.06.2013
Tygrys Huta Mińska 1-0 Mazovia Mińsk Mazowiecki
Relacjonuje NGA (Hutnik):
Na to spotkanie wybieramy sie z Huty czteroosobowym wesołym składem. Zabawa trwa od samego początku wyjazdu, a pierwsze skrzypce gra o dziwo spokojny zazwyczaj M. :) Dobijamy do Mińska w miejsce zbiórki i razem z Mazovia ruszamy z buta na obiekt Tygrysa, do którego mamy ok 2 km. Tego dnia króluje melanżowa atmosfera i patologiczny doping. Jest nas razem ok 60 głów. Jeden z nas zostaje wywołany do tablicy gromkim "sto lat”, po czym zaczyna sie alkoholizacja za zdrowie tego osobnika, innych osobników, Mazy i Hutnika i ogólnie wszystkich obecnych ;) Kilka razy dajemy z walczykiem w wersji pogo, co na stromej trybunce w Hucie Mińskiej było ryzykowne. W przerwie mocno dozbrajamy sie w alkohol i jedziemy dalej z dobrą zabawą na trybunach. W grę wchodziło wszystko - browary, szampany, wódka, wina, energetyki. Ogólnie napoje tego dnia lały się nie tylko w gardła, ale również po rozpalonych głowach kibiców. Atmosfera godna Mistrza :) Mecz przegrywamy, ale cytując klasyka "Nie ważne, kto wygrał, ważne, kto się cieszy!". Serdeczne dzięki dla Mazovii za zajebistą atmosferę i świetną zabawę. Hutnik kończy tego dnia baletem do rana na imprezie urodzinowej jednego z młodszych kibiców z naszej grupy - najlepszego K.
_________________
26.06.2013
Mazovia Mińsk Mazowiecki 1-5 MKS Ciechanów
Relacjonuje HaCe (Hutnik):
Mazovia zajmując drugie miejsce w LO uzyskała prawo do gry w barażach o IV ligę. Mińskie kibolstwo przeprowadziło akcję mobilizacyjną, co przyniosło efekt w postaci 60-80 osobowego młyna, trzeba przyznać, że to bardzo dobra liczba biorąc pod uwagę dzień rozgrywania meczu. Od nas jedna osoba, obecnych także dwóch kibiców PGM. Pod stadionem ogromna liczba psiarni, każdego wchodzącego witała kontrola obejmująca także zaglądanie w buty, ktoś tam niewpuszczony ze względu na %, na samych trybunach umiejscowili się kryminalni bezczelnie filmując każdego. Doping z kilkoma konkretnymi zrywami, nie zabrakło pozdrowień dla układowiczów, a także dla jednego z kibiców PGM, który w obecnej chwili przebywa po złej stronie muru (trzymaj się B!). Przez większość spotkania w użyciu są machajki w barwach Mazovii. Kibiców gości razem z Bugiem Wyszków ok. 40 osób, może ciut więcej, zjechali dobrą ekipą, wieszają na płocie bodajże dwie flagi. Piłkarze Mazy przegrywając dość wysoko praktycznie tracą jakiekolwiek szanse na awans, szkoda, oznacza to jednak tyle, że w przyszłym sezonie znowu będziemy świadkami derbów, a także będą czekały nas dwa mecze, w których na przeciw siebie staną piłkarze Hutnika i Mazovii i będziemy mieli kolejną okazję do umocnienia układu :)
_________________
06/07.07.2013
Deyna Cup
Relacjonuje HaCe (Hutnik):
W dniach 6-7 lipca na stadionie Legii odbył się I Turniej Deyna Cup, organizatorami było SKLW i KP Legia. Za promocję wzięły się także dzielnice (filmy, transy, plakaty, ulotki). Co do aspektów sportowych to oprócz stołecznej drużyny na turnieju wystapiły także zespoły Austrii Wiedeń, Partizana Belgrad i Fluminense.Powodów do pojawienia się na tym wydarzeniu było sporo,bo po pierwsze jakby nie było był to turniej organizowany ku pamięci legendy polskiej piłki, po drugie dopingiem miał zająć się Staruch którego na gnieździe nie widzieliśmy już dłuższy czas, a po trzecie...co lepszego można robić w weekend jak nie obejrzeć mecz, spotkać się ze znajomymi i powydzierać ryja?:) . Organizatorzy przygotowali sporo atrakcji około meczowych, ale lećmy po kolei:)
Dzień I
W wyniku losowania Legia trafiła na Partizan, a Austria na Brazylijczyków. Pierwszy mecz to kompletna nuda (chyba, że ktoś jara się pięknymi zagrywkami, szusowymi podaniami i Ronaldo:)). To co było dużym zaskoczeniem to pootwierane przejścia pomiędzy wszystkim trybunami, więc jeśli ktoś zazwyczaj zasiada na tej jednej trybunie miał dobrą okazję do małego zwiedzania. Drugie zdziwko to hostessy śmigające po stadionie z...browarami (zapewne jakieś siki na dodatek za 10 zł). Po pierwszym meczu przyszedł czas na spotkanie Legia-Partizan, jednak zanim mecz się rozpoczął, odbyły się dwie uroczystości: wręczenie Saganowi statuetki za wybór na najlepszego piłkarza Legii sezonu 2012/2013 w plebiscycie kibiców Legii na portalu legioniści.com, a także wręczenie Vukovicovi patery z okazji zakończenia jego piłkarskiej kariery. Po tym wszystkim mogliśmy zająć się dopingiem który wychodził bardzo dobrze, często podrywaliśmy cały stadion na którym zasiadło ok. 12 tys kibiców. Świetny okazał się manewr podczas którego przez pewien czas nakrecaliśmy się rytmem bębnów, a potem ruszaliśmy z jak to mawia klasyk "dobrym pierdolnięciem". Nie zabrakło także niesmiertelnego "Deyna Kazimierz...!". Wracając jeszcze do tego co działo się dookoła stadionu to każdy mógł wziąć udział w malowaniu transparentu o treści "Kazimierz Deyna, Legii legenda, cała Warszawa o Tobie pamięta", ustawiono kilka kącików dla maluchów, a Warszawscy Fanatycy prowadzili "ewidencję ludności" wchodzących na Żyletę. W okolicach gniazda było można zaopatrzyć się w koszulkę z motywem Habemus Campione i vlepy z repliką flagi z wizrunkiem Deyny. Legia pokonała Grobarów, więc awansowała do finału gdzie już czekali na nią młodzi piłkarze Fluminense. Pierwszego dnia turnieju nasz FC reprezentowało 5 osób w tym debiutant, jeden z naszych najmłodszych Legionistów, 2,5 letni M.:)
Dzień II
Drugi dzień turnieju rozpoczął się od zwycięstwa Austrii Wiedeń nad Partizanem w meczu o III miejsce. Na godzinę 16 zaplanowano finał. Ludzi na całym stadionie jakby troszkę mniej, doping jednak na tym samym poziomie. Odkurzono kilka starszych pieśni, wykorzystano to, że mecz był transmitowany więc kilkukrotnie pozdrowiono chłopaków którzy w obecnej chwili przebywają po złej stronie muru. Warszawska jedenastka gładko pokonała Fluminense więc już pod koniec meczu można było ruszyć z hitem "Puchar jest nasz!". Po zakończeniu spotkania nastąpiła ceremonia dekoracji podczas której pani Mariola Deyna wręczyła Legionistom puchar, a ci przebiegli z nim dookoła stadionu zatrzymując się na chwilę pod Żyletą i śpiewając razem z nią "Warszawę". I edycją Deyna Cup można uznać za bardzo udaną, widzimy się za rok!Nasz FC tego dnia w liczbie 2-óch osób.
_________________
|
Komentarze |
|
Dodaj komentarz |
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
Oceny |
|
|
Do galerii |
|
Gramy... |
|
Tabela LO |
|
1. | Pogoń II Siedlce | 37 | |
2. | Wektra Zbuczyn | | 35
3. | Fenix Siennica | 33 |
4. | ULKS Gołąbek | 23 |
5. | Zryw Sobolew | 23 |
6. | MKS Małkinia | 23 |
7. | ŁDK Łosice | 23 |
8. | Hutnik Huta Czechy | 19 |
| 9. | Jabłonianka Jabłonna Lacka | 18 |
| 10. | Orzeł Unin | 18 |
| 11. | Podlasie II Sokołów Podlaski | 18 |
| 12. | Jastrząb Żeliszew | 16 |
| 13. | Sęp Żelechów | 16 |
14. | Czarni Węgrów | 12 |
15. | Promnik Gończyce | 9 |
16. | Kolektyw Oleśnica | 6 |
|
Strzelcy LO |
|
Sezon 23/24
Bartłomiej Jedynak 3
Marcin Jedynak 2
Kacper Zalewski 2
Jakub Piecek 2
Mikołaj Majsterek 2
Wojciech Jonczak 2
Arkadiusz Zalewski 2
Daniel Mlądzki 1
Przemek Grudniak 1
Łukasz Kowalski 1
Filip Gawinek 1
Bartosz Michalczyk 1
Kacper Kowalczyk 1
Bartek Jeleń 1
|
|