Serwis Kibiców z Huty Czechy
 
Nawigacja
Strona Główna
Szukaj

Informacje o klubie
Kadra
Stadion

Ultras HHC
Przyjaciele
On tour 2006-2015
On tour 2016-2023
Flagi
Graffiti
Szale
Ciuchy
Vlepki
Gadżety

Galeria zdjęć
Filmy
Tapety
Księga gości

Wiosna 06
Jesień 06
Wiosna 07
Jesień 07
Wiosna 08
Jesień 08
Wiosna 09
Jesień 09
Wiosna 10
Jesień 10
Wiosna 11
Jesień 11
Wiosna 12
Jesień 12
Wiosna 13 (1)
Wiosna 13 (2)
Jesień 13
Wiosna 14
Jesień 14
Wiosna 15
Jesień 15
Wiosna 16
Jesień 16
Wiosna 17
Jesień 17 (1)
Jesień 17 (2)
Wiosna 18
Jesień 18
Wiosna 19
Jesień 19
Wiosna 20
Jesień 20
Wiosna 21
Jesień 21
Wiosna 22
Jesień 22
Wiosna 23
Jesień 23

Kontakt
FB Kibolska Huta Czechy
Kanał YT
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Button
Kibice HHC
Kibolska HC
Linki
















Regio Wyniki
Sponsor główny


Mazowsze
Image and video hosting by TinyPic
Kibice wiosna 12
Image and video hosting by TinyPic

06.02.12
Legia Warszawa 2-2 Sporting Lizbona


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Pierwszy mecz na Ł3 po długiej i mało atrakcyjnej w aspekty kibicowskie dla nas przerwie zimowej. Czwartkowy wieczór 17 osób z naszej grupy zaplanowało wspierać piłkarzy Legii w kolejnym spotkaniu Ligi Europy, tym razem ze Sportingiem Lizbona. Do stolicy docieramy osobówkami. Mając nie wiele czasu decydujemy się od razu wejść na stadion i przytrzymać miejsca dla Huciaków, którzy telefonicznie informują nas o lekkim opóźnieniu. Za bramami dorzucamy się do zbiórki na oprawy na nadchodzący sezon. Łączna kwota zebrana tego dnia wyniosła prawie 17 tysięcy zł!!! Część z naszej grupy melduje się tym razem na trybunie im. L. Brychczego... nie było łatwo o bilety na Żyletę. Zanim rozpoczęło się spotkanie przetarliśmy kilka razy gardła. Wybiegających na rozgrzewkę piłkarzy Sportingu przywitały głośne gwizdy oraz kulki śniegowe, które tak na marginesie latały w kierunku pola karnego przez całe spotkanie. Nas ta zabawa średnio śmieszyła, a po jakimś czasie sprawiała nawet lekki niesmak. Druga strona medalu jest taka, że KP odśnieżyło wszystkie trybuny przed meczem z wyjątkiem Żylety. Na co liczyli, ciężko powiedzieć. Doping podczas spotkania stał na całkiem niezłym poziomie z lepszymi momentami, gdy piłkarze Legii dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. Niestety ze względu na brak porozumienia między kibicami i klubem w sprawie oprawy została ona odpuszczona. Kibice gości przyjechali do stolicy Polski w 120 osób w większości piknikowego składu. Wywiesili kilka flag i coś tam próbowali dopingować z mizernym skutkiem. Piłkarzom nie można odmówić ambicji i walki, jednakże lekki niedosyt po straconej w ostatnich kilku minutach spotkania bramce pozostał. Pozostaje życzyć całej legijnej braci drugiej Moskwy… tym razem w Portugali. Frekfencja tego dnia ok 27 tysięcy fanów. Pozdro dla obecnych!

_________________

19.02.12
Spotkanie w Sokołowie Podlaskim


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
W niedziele 19 lutego na zaproszenie chłopaków z FC Black Wolf z Węgrowa jedziemy w skromnej 8osobowej grupie do Sokołowa Podlaskiego na wspólne oglądanie meczu Górnik Zabrze - Legia Warszawa. Naszym celem było dostanie sie do baru "Pod Jaworem" gdzie na dużym ekranie wraz z chłopakami z FC Sokołów Podlaski i FC Węgrów obejrzeliśmy kiepską grę stołecznej jedenastki. Razem przewinęło się około 50 kibiców warszawskiego klubu. Kiepski wynik piłkarzy Legii ostatecznie nie popsuł nam dobrej zabawy. Po meczu nie zabrakło integracji %% oraz śpiewów w asyście pirotechniki. W trakcie spotkania odebraliśmy także szaliki przygotowane na Super Puchar Polski oraz oficjalnie zdecydowaliśmy o przekazaniu całości pieniędzy z biletów na cele charytatywne (dom dziecka/kombatanci). Razem będzie to około 3500 zł przekazane od wszystkich obecnych na spotkaniu grup (Węgrów, Sokołów, Garwolin, Huta i Wilga). Dziękujemy za zaproszenie oraz gościnę!!! Tutaj możesz obejrzeć krótki filmik z niedzielnego spotkania.

_________________

03.03.12
Legia Warszawa 2-0 ŁKS Łódź


Relacjonuje Dżygit (Amur):
Na mecz z Łódzkim Klubem Sportowym z naszej grupy wybiera się 10 Wilżan. Jeden z nas zabiera ze sobą swoje pociechy, by dzieci wiedziały od małego, w którym stołecznym klubie mogą liczyć na najlepszą atmosferę na trybunach. Do Warszawy przyjechało ok 1200 kibiców z Łodzi. Mieli małe przejścia na Powiślu z policja, ale ostatecznie trafiają na sektor gości sporo przed rozpoczęciem spotkania. Na stadionie 20,5 tysiąca ludzi. Niestety Żyleta nie wykorzystała tym razem potencjału, a wielu osobników chyba zapomniało po co przychodzi się na tą właśnie trybunę. Przetarcie przed pseudoderbami niestety nie wypadło zbyt okazale. Nie każdemu było dane wejść tego dnia na stadion, gdyż pojawiły się pierwsze zakazy za śnieżki na Sportingu. Informacyjnie napiszę, że to akurat nie dotyczy naszej grupy.

_________________

16.03.12
Legia Warszawa 0-0 Polonia Grodzisk


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Derby Warszawy, derbami są tylko z nazwy od kilku dobrych lat, kiedy to klub z Konwiktorskiej 6 połączył się fuzją z klubem z Grodziska Wielkopolskiego. W świecie kibiców tego typu zagrywki ze strony włodarzy klubów są nie do przyjęcia, ale sąsiadkom zza miedzy to nie przeszkadzało. Nie przeszkadza im również fakt, że sami nie są w stanie określić kiedy ich klub powstał z dumą wieszając obok siebie flagi z różnymi datami w herbie. Nie irytuje ich także to, że mozolnie przygotowując się do najważniejszego wyjazdu (a jakże) w sezonie zapraszają do sektora gości ciotki, wujków, matki, siostry i kochanki, aby tylko wypełnić sektor w pełni. Podobno byli z nimi także osoby z białoruskiego MTZ – Ripo Mińsk (jak pisze TMK+ "jest to obiekt uwielbienia antify, homoseksualistów oraz konfidentów i z tego powodu nie toleruje ich cała białoruska scena kibicowska") Jakość "ekipy", która zawitała w piątkowy wieczór w sektorze można sobie tylko wyobrazić i szczerze im współczuć...bądź patrzyć z politowaniem. Jak kto woli. Natomiast Legioniści, no cóż...o frekwencje nie trzeba było się obawiać, o jakość ekipy również. Oprawa na światowym poziomie, naprawdę dobry doping i kilka atrakcji w starym dobrym stylu rzadko już spotykanych na maksymalnie inwigilowanych polskich trybunach. No ale po kolei...

Zainteresowanie na spotkanie z dziewczynami było ogromne. Bilety na Żyletę wyprzedały się w ciągu dwóch godzin, a nie jeden Legionista bluzgał przed monitorem swojego komputera na przeciążony serwer przeznaczony do sprzedaży wejściówek na Ł3. Tym sposobem kilka osób z naszej grupy pożegnało się z Żyletą na "derbach", a następni w ogóle z tym spotkaniem. Ostatecznie w piątkowe popołudnie w kierunku stolicy zmierza 20 osób reprezentujących Legie Warszawa z naszych małych miejscowości. Osobiście wybrałem przejażdżkę autem z chłopakami z Garwolina, zabierając po drodze jeszcze jednego Huciaka. Zanim dojechaliśmy do stołecznego miasta napotykamy na swojej drodze dość spory korek w Kołbieli. Jak się okazało, nie byliśmy tam jedynymi jadącymi na Łazienkowską. W korku czeka również mocno "wesolutki" bus fanatyków z Łukowa. Zamieniamy kilka szybkich słów. W Warszawie jesteśmy na ok 2 godziny przed meczem. W stałym miejscu spotykamy dwóch Wilżan, którzy uczestniczyli wcześniej w próbie kontrowania marszu czarnych ulicami stolicy. Piszę o próbie ponieważ Milicja nawet nie dala Legionistom opuścić terenu wokół Źródełka. Nie obylo sie bez kontaktu cielesnego. Wracając do meczu...kierujemy się na stadion w kilku rozdzielonych grupkach. Mamy problemy z wejściem dlatego, gdy jesteśmy już w komplecie na panoramie stadionu Żyleta jest niemal pełna. Decydujemy się tym razem na trybunę górną, gdzie spotykamy chłopaków z Węgrowa. Jak się później okazało, sektor który wybraliśmy był jednym z centrów atrakcji ;) Otóż na "Mistrzem Polski..." zostały rozwinięte pasy z oprawą przygotowaną przez NS. Nieopodal nas zapłonęły race. Te rozpalone zostały również w innych miejscach na Żylecie. Prezentacja przedstawiała postacie w garniturach (pracowników biurowych) w barwach odpalających pirotechnikę. Osobnikom tym towarzyszył napis "pRACOCHOLICY, pełna kultura" oraz wybuchy achtungów. Oprawa z najwyższej światowej półki - bez dwóch zdań. Doping stał na wysokim poziomie, choć jak to z nami bywa - zawsze może być lepiej! Piłkarze niestety nie sprostali zadaniu i nie dali nam motywacji do jeszcze głośniejszych śpiewów, ostatecznie remisując bezbramkowo z odwiecznym rywalem. W trakcie spotkania dwóch kibiców z Południowej próbowało całkiem skutecznie dostać się do sektora gości, niestety nie udało się zerwać flag. Naszych kamikadze po kilku minutach biegów przełajowych wyłapała ochrona. Jednak widok zrywających swoje szmaty i ewakuujących się w górę sektora sąsiadek - bezcenny. Ich flagi nie zawisły już na dole do końca meczu. Podczas trwania drugiej polowy, znów niedaleko nas zapłonął dywan z kilkudziesięciu szalików i koszulek dziewczyn. Zapalone od rac szybko zajęły się ogniem, a wokół zmontowano małe racowisko. Dalej mecz przebiegał już w miarę spokojnie, nie biorąc pod uwagę częstych pozdrowień w kierunku gości. Gwizdek końcowy, niedosyt na boisku nieco rehabilitowały wydarzenia na trybunach. Spod Torwaru wyjeżdżamy dobre pół godziny. Na Zakręcie spotykamy się z FC Black Wolf w celu przedyskutowania dzisiejszych wrażeń ;) Pozdro Panowie! W drodze powrotnej niestety nękani jesteśmy jeszcze przez dzielnych stróżów prawa, ale obyło sie bez mandatów. W domach meldujemy się późno w nocy.

Podsumowując: mecz pełen agresji i obustronnych wrzutów. Oprócz wyniku końcowego wszystko mogło się podobać. Na trybunach świetna atmosfera. Nie zabrakło atrakcji w starym dobrym stylu oraz genialnej oprawy. Frekwencja 29 tysięcy osób, w tym 20 twarzy od nas. Do następnego!!!

_________________

24.03.12
Mazovia Mińsk Mazowiecki 2-2 Wilga Mistków


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Gospodarzy ok 100 w tym nasza czwórka i 15 osób z Pogoni Grodzisk. Bardzo dobry doping w asyście bębna, szczególnie w drugiej części spotkania. Na początku odpalone świece dymne robione przez chłopaków z Mińska. Panowie chyba jednak musicie je jeszcze dopracować ;) W zasadzie cały mecz w ruchu są machajki. Na plocie 5 flag, w tym 19(HC)46. W przerwie jak to często bywa zwiedzamy mińskie osiedle Zatorze. Po meczu miała miejsce integracja przy ognisku "na polance". Dzięki dla MKS-u za gościnę. Ze względu na ciągłe pozytywne relacje, które łączą nas z Mazovią i regularne odwiedziny, postanawiamy nadać naszym kontaktom oficjalny charakter, podbijając układ. "Banda Świrów - aaauuuu!!!" ;)



_________________

24.03.12
Legia Warszawa 1-1 GKS Bełchatów


Relacjonuje Dżygit(Amur):
W tym samym czasie co Mazovia w Mińsku, spotkanie o ligowe punkty rozgrywała również Legia w Warszawie. Do stolicy wybrało się 9 mieszkańców Wilgi. Kolejny raz jeden z nas zabrał na Łazienkowską swoje dzieci, które już chyba mocno złapały bakcyla i żyją klimatem trybun. Frekwencja tego dnia to ok 16 tysięcy widzów, w tym fani GKS-u, których przybyło 204. Doping mógł się podobać, ale jednak nie wszyscy wzięli sobie do serca to co jest czymś oczywistym. Na Żylecie zdzieramy gardło na maxa! Z ciekawostek można dodać, że zawisły flagi wszystkich naszych zgód. Co nieco oberwało się tez grajką za trzeci z rzędu remis oddany bez walki.

_________________

07.04.12
Legia Warszawa 2-0 Ruch Chorzów


Relacjonuje polnigga(Hutnik):
Od nas na "meczu na szczycie" 10 osób + dwudziestka dzieci z podstawówki z Wilgi. Kilku z nas tego dnia w roli opiekunów. Frekwencja 19,5 tysiąca ludzi w tym 1600 Ruchu. Wejście na stadion z wielkimi problemami, interwencją ochroniarek i policji. Sporo gazu z ich, latające piro i butelki w ich kierunku z naszej strony. Ogólnie rzecz biorąc "Aj ti aj spi...!". W 15 minucie meczu rusza doping dla Zielonych i wtedy też zostają odpalone ognie wrocławskie. Przez cały mecz wybuchały także achtungi. Z naszej strony bardzo dobry doping przeplatany z hasłami wrzucanymi na okupanta. Godnie zaprezentował się także Ruch z nową flagą i szalikami z tym samym motywem.. Głośny doping czasami dobrze słyszalny na naszym sektorze. Po meczu zaglądamy jeszcze na chwilę do Sportbaru i Źródełka.

_________________

11.04.12
Legia Warszawa 2-1 Arka Gdynia (PP)


Relacjonuje Dżygit(Amur):
Wojna z właścicielami, brak dopingu przez około pół godziny w ciągu meczu, marna frekwencja i około 600 kibiców gości wraz ze zgodami. To obraz środowego spotkania rozegranego przy Łazienkowskiej 3, którego stawką była gra w finale Pucharu Polski. Dzięki dobremu wynikowi wywiezionemu przed tygodniem z Gdyni piłkarze Legii w miarę gładko awansowali i już 24 kwietnia rozegrają mecz finałowy z Ruchem Chorzów, który odbędzie się w Kielcach. Od nas 4 osoby.

_________________

14.04.12
Mazovia Mińsk Mazowiecki 1-0 Tygrys Huta Mińska


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na "mniejsze" derby powiatu mińskiego dojeżdżamy w 4 głowy. Gospodarzy w młynie ok setki w tym my i Pogoń Grodzisk Maz. w 20 osób. Na płocie 7 flag w tym nasza i dwie GKS-u. Została zaprezentowana oprawa w postaci sektorówki w barwach i napisu ze styropianu "BARWY KRÓLEWSKIE". Na górze sektora odpalono jakieś dymy. Nasz doping, szczególnie w drugiej połowie stał na mega wysokim poziomie. Trzeba przyznać chłopakom z Mińska, że z pomocą bębna potrafią stworzyć bardzo fajną atmosferę - aż chce się w tym wszystkim uczestniczyć. Stara gwardia z MKS-u może być spokojna o dalsze losy życia kibicowskiego w Mińsku. Inaczej to wygląda u nas - młodzież znalazła inną alternatywę na nudę niż angażowanie się na Hutniku. Miejmy nadzieję, że młyn na naszym obiekcie jeszcze wróci do normy.



_________________

21.04.12
Legia Warszawa 0-1 Lech Poznań


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Początkowo kibicom Lecha, nie wiezieć czemu zabronił uczestniczyć w meczu wojewoda mazowiecki. Pyry w takim przypadku nie marnując czasu mieli w planach zorganizować manifestacje w stolicy w dniu spotkania. Ostatecznie wojewoda łaskawie wyraził zgodę na obecność Lechitów na sektorze gości przy Łazienkowskiej. Przyjezdni z Poznania wypełnili go do ostatniego miejsca i całkiem dobrze się bawili dobrze dopingując. Zaprezentowali także baloniadę w asyście ogni wrocławskich. Zakpili przy tym z B. Błędowskiego - szefa ochrony na Legii wywieszając stosowny transparent z koszulek. Frekwencja tego dnia prawie 27 tysięcy osób. Nasz doping średni, protes przeciwko Ajtiają zawieszony, brak oprawy i nerwowa atmosfera po porażce w meczu, który mógł przybliżyć nas do upragnionego Mistrzostwa Polski. Od nas skromna, trzyosobowa delegacja.

_________________

24.04.12
Legia Warszawa 3-0 Ruch Chorzów (Kielce)


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na Finał Pucharu Polski do Kielc trzema pociągami specjalnymi wybrało się 3500 fanatycznych kibiców stołecznego klubu. Wśród nich znalazło się też 4 kiboli z naszj grupy. Wyjazd rewelacyjny i nawet marna organizacja wpuszczania kibiców na sektor, przez co dwuch z nas wchodzi dopiero w 50 minucie meczu nie popsuła nam dobrej zabawy. Kibiców Ruchu ok 3000 ze starannym transparentem pisanym po śląsku w asyście dość sporej ilości pirotechniki. Ze strony warszawsich fanatyków dwie małe sektorówki o treści "Obrońcy Pucharu" oraz cała masa róznorakiego piro i bardzo dobry doping. Nieźle śpiewali również Niebiescy. Podsumowując, finał kolejny raz wypadł godnie, a my mieliśmy to szczęście w tym wszytskim uczestniczyć. Efektowna gra piłkarzy Legii przyniosła efektywny wynik - PUCHAR JEST NASZ!!!!

_________________

29.04.12
Legia Warszawa 1-1 Jagielonia Białystok


Relacjonuje HaCe(Hutnik):
Mecz z Jagą był ostatnim z trzech meczów, w którym wystarczyło zrobić nic innego jak wygrać po to żeby przybliżyć się do tytułu Mistrza, na który tak wszyscy wyczekujemy już od 6 lat. Jak się okazało po końcowym gwizdku, drużyna Legii to 11 biegających za piłką palantów pozbawionych jakichkolwiek ambicji, tak więc po meczu byliśmy od Mistrza dalej niż bliżej. Podczas spotkania kibolstwo z Żylety zaprezentowało „Argentynę”: machajki, serpentyny, konfetti i trochę piro, a do tego pasy materiału i sektorówkę przedstawiającą Bandycki Puchar Polski. Oprawa wstępnie przygotowana na finał w Kielcach. Doping tego dnia stał na średnim poziomie, a na pewno nie sprzyjała temu pogoda. Człowiek strasznie szybko męczył się w takim upale. Jagi na tym meczu 800, nie prezentują nic oprócz dopingu i kilku flag. Kilka razy mogli na własne uszy przekonać się, jaki stosunek ma do nich warszawskie kibolstwo. Od nas na tym spotkaniu 11 osób, frekwencja na stadionie 22,5 tysiąca ludzi. Po meczu zajeżdżamy do Otwocka na szamę, fajna atmosfera tego dnia.

_________________

06.05.12
Legia Warszawa 1-0 Korona Kielce


Relacjonuje polnigga(Hutnik):
Ostatni mecz sezonu nie należał do najprzyjemniejszych...szczególnie dla piłkarzy, którzy w frajerski sposób przegrali Mistrza Polski oraz dla większości Zarządu KP Legia, którzy nie wywiązali się z wcześniej określonych ustaleń. Na wyrozumialość mogł jedynie liczyć bramkarz wojskowych - Dusan Kuciak. Kolejny raz na własnym stadionie z brakiem zgody na wniesienie oprawy spotkali się ultrasi z Nieznanych Sprawców. W tym sezonie bite są rekory pod tym względem. Mimo wszytsko na stadion wniesiono sporo pirotechniki, która lądowała na boisku w imię protestu przeciwko słabej postawy grajków w końcówce sezonu. Mecz przerwano na 8 minut. Nie szczędzono zawodnikom przyśpiewek delikatnie mówiąc jadących po ich ambicjach. Pod koniec meczu cała Żyleta wyszła na promenade stadionu by wrócić po kilku minutach z flagami Korony skrojonymi kilka lat temu podczas wpólnej akcji TB i Barra Bravas na kielecki turniej kibiców. Flagi następnie spalono. W sektorze gości zjawiło się ok. 1000 osób w tym zgody. Koroniarze całkiem dobrze dopingowali, odpalili takrze jakąś pirotechnike. Na koniec pozdrowiono piłkarza Korony A.Vukovića, który nigdy nie krył się ze swoją miłością do Legii. Na stadionie prawie 25 tysięcy osób. Od nas skromnie 1 głowa.

_________________

09.05.12
Zryw Sobolew 0-1 Legia Warszawa (ME)


Relacjonuje polnigga(Hutnik):
Po tym jak wylosowano pary kolejnej rundy wojewódzkiego Pucharu Polski pewnym było, że do Sobolewa przyjedzie młoda drużyna Legii Warszawa. Pierwsza myśli - tak zacnych gości należy jakoś przyjąć w naszym prolegijnym regionie. Nie było łatwo zebrać się w środku tygodnia dlatego musimy ruszyć z Garwolina w 5osobowym skladzie. Na miejscu dołączyły kolejne znajome mordeczki. Tym sposobem w młynie jest nas ok 30 z rwanym dopingiem w asyście bębna przez całe spotkanie. Obecni przedstawiciele FC Huta Czechy, Wilga, Mińsk Mazowiecki, Garwolin oraz sporo miejscowej młodzierzy. Na płocie dwie flagi i transparent. W trakcie spotkania co chwila wybuchają ahtungi, a w drugiej połowie odpalamy dwie race i machamy flagami na kijach. Po meczu przybijamy piątki z zawodnikami młodej Legii.



_________________

13.05.12
ULKS Gołąbek 3-3 Hutnik Huta Czechy


Relacjonuje polnigga(Hutnik):
Nas 9 patologicznej ekipy z czego większośc to przyjaciele z Wilgi. Dojeżdżamy na końcówkę pierwszej połowy, wieszamy flagę 19(HC)46 i sporadycznie dopingujemy. Na miejscu zastajemy obecnych ok 10 mieszkańców Huty. Szkoda zmarnowanych w końcówce świetnych okazji do przechylenia szali zwycięstwa na naszą korzyść i straconego fotelu lidera. Piłkarzy prosimy o nie branie tym razem przykładu z seniorskiej drużyny Legii ;) Za to z Młodej Legii, która w ten weekend zdobyła tytuł Mistrza Polski jak najbardziej! Okręgówka-okręgówka HHC!!!

_________________

19.05.12
Victoria Kaluszyn 4-0 Mazovia Mińsk Mazowiecki


Relacjonuje Dawid(Mazovia):
Nas 140 osób (w tym 15 PGM z flagą, 4 Mszczonowianka, 9 HHC z flagą i gościnnie 10 Watra Mrozy). Na derby wybieramy się pociągiem na linii Mińsk-Mrozy, następnie przesiadka w autobus, którym jedziemy na dwie tury do Kałuszyna. Na wejście zdążyliśmy odpalić 1 racę, po czym zawijają 4os od nas i rozpoczęła się awantura z psami. Po tym incydencie rezygnujemy z dwóch przygotowanych opraw. Nasz sektor wyznaczony został za stadionem przy płocie, byliśmy otoczeni Żandarmerią i psami z każdej strony, kamerowanie przez cały mecz itp. Mamy z sobą 1 flagę Mazovii i Mińska, + mały trans "Fuck Euro". Ogólnie derby na +.



_________________

26.05.12
Jutrzenka Cegłów 0-3 Hutnik Huta Czechy (wo) - odwołany


Relacjonuje polnigga(Hutnik):
26 maja 2012 roku o godzinie 17 w Cegłowie miało dobyć się ligowe spotkanie siedleckiej a-klasy pomiędzy Jutrzenką, a Hutnikiem. Na ten mecz każdy kibic HHC mobilizował się szczególnie. Pierwszym i podstawowym motywującym aspektem był fakt, że klub z Cegłowa posiada podobną ilościowo grupkę fanatycznych kibiców, co w nieco zaściankowej a-klasowej rzeczywistości jest czymś niespotykanym. Wiadomym jest, że obie grupy poza udzielaniem się na lokalnym gruncie, aktywnie biorą udział także w życiu kibicowskim na Żylecie, a co za tym idzie wchodzą w skład tzw. Układu Warszawskiego. Pakt ten został zatwierdzony przez większość mazowieckich ekip kibicowskich, a jednym z głównych punktów, jaki zawiera jest umowa o odsunięciu na bok wcześniejszych waśni oraz trwanie w nieagresji wobec wszystkich ekip prolegijnych. Jak wygląda to w praktyce mogliśmy przekonać się w rundzie jesiennej, gdy na mecz ligowy zawitała w Hucie przez nikogo niepokojona grupka kibiców Jutrzenki. Niestety rewanżu w Cegłowie na wiosnę nie było dane zobaczyć ani miejscowym, ani przyjezdnym. Zarząd Jutrzenki obawiając się o bezpieczeństwo podczas tego spotkania na kilka dni przed terminem rozegrania meczu zdecydował sie go nie organizować, punkty oddając walkowerem. Czy takie rozwiązanie było konieczne, czy nie było innego wyjścia?! Jasne, że było. Nic by nie stało na przeszkodzie organizacji meczu, gdyby Zarząd Jutrzenki miał choć trochę wiedzy nt kibiców własnego klubu oraz nie zabrakłoby im zimnej krwi i determinacji. Łatwiej było odpuścić i mieć problem z głowy, a przy okazji wymyślić na swoją obronę historię o rzekomo planowanej ustawce kibiców obu klubów, która miała mieć miejsce w dniu meczu. Absurdalna i wyssana z palca informacja przeciekła nawet do lokalnych mediów, co pozwólcie, że zostawię bez komentarza. Poza tym juz za kilka dni w Polsce i Ukrainie rozpocznie się ogólnoświatowa impreza piłkarska, na którą zjadą tysiące kibiców z całej Europy, a tymczasem władza i policja nie potrafią zapewnić bezpieczeństwa na meczu klubów z małych mazowieckich miejscowości, gdzie maxymalna ilość osób, która uczestniczyłaby w tym wydarzeniu nie przekroczyłaby 200 głów. Rozgoryczenie jest tym większe, że przygotowania do tego spotkania kibice Hutnika rozpoczęli kilka miesięcy wcześniej gromadząc środki finansowe, przygotowując oprawę, dogrywając sobie wolne w pracy na ten dzień, drukując plakaty oraz ulotki z informacją o meczu, zamawiając transport dla zorganizowanej grupy itd. Wszytko jak się okazało...na nic. Stanowisko kibiców Hutnika w tej kwestii jest jednoznaczne - mecz bez problemu mógł sie odbyć, a faktu, że ktoś wolał iść na łatwiznę niestety nie przeskoczymy. Natomiast podawanie informacji, że spotkanie nie mogło dojść do skutku z winy złych i niereformowalnych stadionowych bandytów jest jawnym kłamstwem oraz kolejnym dowodem na to, że łatka przyszyta kibicom w mediach jest najprostszym wytłumaczeniem całego zła, jakie dzieje się w naszym pięknym, choć niestety mocno inwigilowanym kraju. Trudno - trzy punkty trafiły do Huty i dały upragniony awans do Ligi Okręgowej, ale niesmak tego spotkania pozostanie w nas zapewne na długo. Wszystkim, którzy zaangażowali się w odpowiednią organizację tego wyjazdu serdecznie dziękuję!

_________________

04.06.12
Juniorzy HHC 5-7 Kibice HHC


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Z okazji zdobycia MISTRZA rocznika 93/94 młodzież zaprosiła nas na mecz Juniorzy vs Kibice. Rękawicę oczywiście podjęliśmy i tym sposobem w sobotnie popołudnie obie ekipy reprezentując ten sam klub rozegrały spotkanie towarzyskie, które zakończyło się niespodziewaną wygraną Kibiców 7:5. Mecz miał charakter zabawy, a wyniku nie należy brać na poważnie. Międzyczasie wspólnymi siłami z pomocą flagi i pirotechniki robimy bramę naszemu koledze, który tego dnia postanowił zakończyć kawalerski żywot (pozdro P.) Po wszystkim udajemy się na degustację weselnej przy grillu. Dla Juniorów ogromne gratulacje od kibiców za mistrzowski sezon! Dzięki za wyjście z inicjatywą, zaproszenie i wspólną dobrą zabawę.



_________________

16.06.12
III Turniej Kiboli w Radzyminie


Relacjonuje HaCe (Hutnik):
16 czerwca, podczas trwających w Polsce i na Ukrainie mistrzostwa Europy w piłce kopanej, odbył się w Radzyminie III Turniej Kibicowski organizowany przez kibiców miejscowego Mazura. Tego dnia reprezentacja PZPN mierzyła się z Pepikami, a stawką był awans do ćwierćfinału komercyjnego Euro, lecz nie to było najważniejsze i zasadniczo mało nas obchodziło. Jak co roku jechaliśmy do Radzymina w jednym celu - zajęcia pierwszego miejsca. Jak sie później okazało problemy kadrowe pokrzyżowały nasze niecne plany :) Ostatecznie w podwarszawskiej miejscowości stawiamy się w 6 osób + dziewczyna. Mamy jedną flagę i trans dla ŚP.Mikołaja. Rozbijamy mandżur w standardowym miejscu, z nami ekipa Pogoni Grodzisk i kilka osób z Mazy. Nasza liczba nie napawała optymizmem, gdyż zmuszeniu byliśmy do grania jednym składem bez zmian. W pierwszym meczu niespodziewanie udało nam się pokonać drużynę Świtu NDM 3:1. Jednak reszta ekip szybko sprowadziła nas na ziemię bezwzględnie wykorzystując naszą „zadyszkę” hehe :) Nasza delegacja ostatecznie zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli, co i tak nie popsuło nam wyśmienitych tego dnia humorów. Na turnieju systemem "każdy z każdym" zagrało 8 drużyn (Olimpia Warszawa, Dolcan Ząbki, koalicja Mława/Ciechanów/Działdowo, Kołobrzescy Legioniści, Pogoń Grodzisk Mazowiecki, Mazur Radzymin, Świt NDM i my). Jak co roku gospodarze przygotowali catering w postaci kiełbasek z grilla i pokaźnej ilości piwa. Podczas rozgrywek nie zabrakło śpiewów i sporej ilości pirotechniki. Końcowa klasyfikacja przedstawia się następująco: 1. Koalicja Ciechanów-Mława-Działdowo, 2. Pogoń Grodzisk, 3. Olimpia Warszawa, 4. Dolcan Ząbki, 5. Mazur Radzymin, 6. Kołobrzeg, 7. HHC, 8. Świt NDM. Serdecznie pozdrawiamy gospodarzy i wszystkie obecne ekipy, dzięki za gościnę i do zobaczenia za rok lub wcześniej na kibicowskim szlaku. Kibicom Mazura, Świtu oraz Legijnemu Nasielskowi dziękujemy także za fanty przekazane na aukcje dla Kacpra! OLE TO MY KIBOLE!!!



_________________

17.06.12
Hutnik Huta Czechy 0-1 Miedzanka Miedzna


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Zbieramy się w jakieś dwie dyszki (w tym Amur) i prowadzimy rwany, ale całkiem dobry jak na tak małą liczbę doping. Na plocie, z okazji 6 lat zgody debiutuje flaga HUTA/WILGA. Fana w całości malowana przez nas samych od szablonów również przygotowanych własnymi siłami. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Mata, który włożył najwięcej serca i poświęcił najwięcej czasu by efekt był jak najlepszy. Dni spędzone na malowaniu flagi w garażu jednego z nas dodatkowo umacniały relacje miedzy naszymi ekipami. Po końcowym gwizdku przybijamy piątki z mniejszą częścią drużyny, która zdecydowała się do nas podbić. Sypiemy w nich torbę konfetti, leją się szampany. Dzięki porażce Jabłonianki w ostatniej kolejce sezon kończymy na I miejscu i za rok jeździmy w okręgówce.

_________________


Komentarze
Brak komentarzy.

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [10 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [10 Głosów]
Dobre Dobre 100% [10 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [10 Głosów]
Słabe Słabe 100% [10 Głosów]

Do galerii
Gramy...
LO - Przerwa zimowa
Tabela LO
1.Pogoń II Siedlce37
2.Wektra Zbuczyn35
3.Fenix Siennica33
4.ULKS Gołąbek23
5.Zryw Sobolew23
6.MKS Małkinia23
7.ŁDK Łosice23
8.Hutnik Huta Czechy19
9.Jabłonianka Jabłonna Lacka18
10.Orzeł Unin18
11.Podlasie II Sokołów Podlaski18
12.Jastrząb Żeliszew16
13.Sęp Żelechów16
14.Czarni Węgrów12
15.Promnik Gończyce9
16.Kolektyw Oleśnica6
Strzelcy LO
Sezon 23/24

Bartłomiej Jedynak 3
Marcin Jedynak 2
Kacper Zalewski 2
Jakub Piecek 2
Mikołaj Majsterek 2
Wojciech Jonczak 2
Arkadiusz Zalewski 2
Daniel Mlądzki 1
Przemek Grudniak 1
Łukasz Kowalski 1
Filip Gawinek 1
Bartosz Michalczyk 1
Kacper Kowalczyk 1
Bartek Jeleń 1