Serwis Kibiców z Huty Czechy
 
Nawigacja
Strona Główna
Szukaj

Informacje o klubie
Kadra
Stadion

Ultras HHC
Przyjaciele
On tour 2006-2015
On tour 2016-2023
Flagi
Graffiti
Szale
Ciuchy
Vlepki
Gadżety

Galeria zdjęć
Filmy
Tapety
Księga gości

Wiosna 06
Jesień 06
Wiosna 07
Jesień 07
Wiosna 08
Jesień 08
Wiosna 09
Jesień 09
Wiosna 10
Jesień 10
Wiosna 11
Jesień 11
Wiosna 12
Jesień 12
Wiosna 13 (1)
Wiosna 13 (2)
Jesień 13
Wiosna 14
Jesień 14
Wiosna 15
Jesień 15
Wiosna 16
Jesień 16
Wiosna 17
Jesień 17 (1)
Jesień 17 (2)
Wiosna 18
Jesień 18
Wiosna 19
Jesień 19
Wiosna 20
Jesień 20
Wiosna 21
Jesień 21
Wiosna 22
Jesień 22
Wiosna 23
Jesień 23

Kontakt
FB Kibolska Huta Czechy
Kanał YT
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Button
Kibice HHC
Kibolska HC
Linki
















Regio Wyniki
Sponsor główny


Mazowsze
Image and video hosting by TinyPic
Kibice jesień 10
Image and video hosting by TinyPic

05.08.10
Prezentacja Legii Warszawa


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
W czwartek 05.08.2010 r. miała miejsce prezentacja drużyny najlepszego stołecznego klubu. Wyjazd na tą imprezę planujemy kilka dni wcześniej, co wiązało się sporym zainteresowaniem. W dniu prezentacji dowiadujemy się, że plastykowe karty kibica, które są niezbędne do wejścia na nowy obiekt Legii nie będą wyrabiane w dniu imprezy. Tym sposobem odpadło ok 10 osób. Tym samym o godzinie 18.00 wyjeżdżamy z Wilgi w 5-osobowym składem (2 HHC i 3 Amur). W drodze i po samym przyjechaniu na miejsce pasażerowie dobrze się bawią spijając kilka piwek. Kierowca nastawiony jest nieco mniej optymistycznie ;) Wszystko zmienia się po wejściu na nowe trybuny stołecznego klubu. To jakie wrażenie robi stadion musicie sprawdzić sami. Ogromny kolos z zewnątrz w środku prezentował się wyjątkowo okazale. Widoczność boiska jest świetna. Piłkarzy widać było "jak na dłoni". Trybuna, która zastąpi starą dobrą "Żyletę" jest umieszczona od północnej strony obiektu. Tam też się udajemy po drodze korzystając z rewelacyjnego cateringu oraz godnych stołecznego stadionu toalet. Zadaszenie stadionu dało efekt w postaci całkiem dobrego dopingu, do którego kilkakrotnie przyłączył się cały stadion. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że imprezę oglądało 10-15 tysięcy osób. Z ciekawostek można zaznaczyć, że jednym z piłkarzy Warszawskiej Legii, którego skandowaliśmy imię i nazwisko podczas prezentacji to Maciej Górski. Zawodnik pochodzący z Puznówki jakiś czas trenował między innymi w naszym klubie. Zachęcam wszystkich do wyrabiania kart kibica, które jeszcze ponad tydzień czasu (do meczu z Cracovią) są wyrabiane pod stadionem Legii za darmo. Pozdrawiam wszystkich obecnych tego dnia w młynie na Trybunie Północnej.

Kilka słów komentarzu: "Coś czuję, że ten sezon będzie nasz :) kilka spraw technicznych typu gniazdo i nagłośnienie do zrobienia. Sam stadion robi zajebiste wrażenie. Szama, WC, brak długaśnych kolejek za czymkolwiek...wszystko z klasą godną stołecznego klubu. Jeśli atmosfera i doping pozostania na poziomie nieco wyższym niż dzisiaj znów pokażemy kto w Polsce gra pierwsze skrzypce."



_________________

11.08.10
Polska 0-3 Kamerun
Szczecin


Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Cała przygoda zaczyna się na Dworcu Centralnym w Warszawie gdzie czekam na kumpla z Radomiaka. Po jego przyjeździe udajemy się szybko po bilety na pociąg relacji Warszawa-Szczecin i jak się okazuje-nie starcza nam już czasu na odwiedzenie sklepu monopolowego. Z zawiedzionymi minami i jedynie dwoma piwami w plecakach szybko udajemy się na peron i wsiadamy do pociągu. Oczywiście miejsc w przedziałach brak więc przez spory czas oblegamy Wars, w którym jedynym piwem było Karmi (bleeeee) i Lech bez alkoholu ( jeszcze bardziej bleeee). No i w taki sposób minęło nam kilka godzin, które spędziliśmy na wymianie informacji kibicowskich z Polski i luźnych gadkach. Dojechaliśmy do stacji Poznań Główny gdzie dosiada się mój drugi znajomy z Chemika Kędzierzyn z kumplem i dodatkowo wbija do nas chłopak z Odry Opole. W pięcioosobowym składzie umilamy (hehe) podróż innym, którzy zajęli ten sam przedział. W pociągu widzianibyli kibice GKP Targówek, Wisły Płock, Jagielonii Białystok i pewnie ktoś tam jeszcze z nami jechał. Dojeżdżamy do portowego miasta i lecimy na tramwaj, który miał nas zawieźć do centrum Szczecina. Jedzie razem z nami dobra ekipa Wisły Płock i chyba ktoś z Bałtyku Gdynia. Do meczu jeszcze kilka ładnych godzin, więc pierwsze co robimy to posilenie się przezajebistym kebabem. Następnie wbijamy do jednego z największych w Polsce centrum handlowego gdzie na własne oczy przekonaliśmy, że film ,,Galerianki” to w 100% autentyczny obraz, a także przypominając sobie lata dzieciństwa szalejemy w salonie gier:) Jest nas już tylko dwóch więc robimy zapasy piwa i udajemy się do pobliskiego parku na konsumpcję, a po jakiejś godzinie lecimy na tramwaj który jechał pod sam stadion. Łazimy jeszcze trochę spotykając trochę kumatych mord (szczególnie MKS Karlino,ok. 40 osób dobrej bandy) a potem kierujemy się w stronę bram wejściowych. Mieliśmy to szczęście, że akurat gdy dotarliśmy pod wyżej wspomniane bramy rozpoczęła się ich rozbiórka, w której też bierzemy udział. Potem ,,tłumaczymy” ochronie, że wyciąganie ręki do kibica to nie jest dobry pomysł. W ten oto sposób na stadion wbiło multum osób bez biletów. Zajmujemy miejsca na Paprikanie czyli trybunie gdzie nominalnie swój młyn ma Pogoń. Podczas hymnu w górę zostają uniesione biało czerwone folie. Co do samego dopingu to był on dobry, często przyłączył się cały stadion, najlepiej wychodziło HSV, oczywiście z podziałem na prawą i lewą stronę. Jak wiadomo ten kto ma we krwi prawdziwe kibicowanie nie baczy na wyniki więc cały nasz sektor nie milkł nawet na chwilę. Można było zauważyć flag wielu polskich ekip, ale wymienianie ich tutaj nie ma sensu. Po meczu sprintujem w stronę dworca PKP zahaczając jeszcze o sklep nocny, Wbijamy w pociąg i udajemy się w towarzystwie dwóch kibiców JKS-u Jarosław, a także przez chwilę jednego fana GKS-u Katowice w drogę powrotną, którą jedni przegadali, a jedni przespali. Wycieczkę kończymy ok. godziny 8 rano dnia następnego pod Pałacem Kultury i stąd każdy udaje się w swoją stronę oczywiście z tekstem na ustach: „To kiedy następny raz?”:). osobiście zachęcam do jeżdżenia na mecze kadry. W ostatnich latach mecze reprezentacji podniosły swój poziom jeśli chodzi o aspekty kibicowskie, a przecież o te właśnie emocje nam najbardziej chodzi, bo na wyniki żal patrzeć. Tak więc panowie i panie śledzić nasz reprezentacyjny kalendarz, brać urlopy i jak to mówią ,,komu w drogę temu…ON TOUR!!!”
Adrian…

_________________

16.08.10
Legia Warszawa 2-1 Cracovia Kraków


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Wyjazd na mecz do Warszawy zaplanowaliśmy podczas powrotu z prezentacji drużyny. Na kilka godzin przed meczem decyduje się jeszcze kilka osób z Huty i tak w poniedziałek 15 sierpnia stawiamy się na Łazienkowskiej 3 w 12 osób (4 z Amura). Przez cały mecz na trybunach konkretny doping w asyście dwóch bębnów prowadzony przez "Szczęściarza". Choć sama gra piłkarzy pozostawiała wiele do życzenia, chóralne śpiewy fanatyków Legii nie zamilkły tego dnia, ani na minutę. Wynik spotkania na 2-1 dla stołecznego klubu płaskim strzałem z rzutu wolnego ustalił w 94 minucie meczu Maciej Iwański. Tego co działo się na trybunach w momencie padania bramki nie da się opisać. Rewelacyjna atmosfera zwyciężyła tego dnia z Cracovią, a my mieliśmy możliwość w tym wszystkim uczestniczyć. Nie pozostaje nic innego jak tylko zachęcać innych kibiców naszego małego Hutnika do czynnego brania udziału w życiu kibicowskim na stadionie przy Łazienkowskiej.
Pozdrawiam wszystkich obecnych, szczególnie chłopaka z Mazura Radzymin;)



_________________

22.08.10
Wektra Dziewule 5-2 Hutnik Huta Czechy
Mecz w Krzymoszach


Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na ten dość daleki wyjazd stawiamy się w 8 osób. Na miejsce docieramy w trakcie pierwszej połowy, wieszamy dwie flagi i dopingujemy z małymi przerwami. Druga odsłona spotkania to już zdecydowanie lepszy doping z naszej strony i trochę melanżowych kawałków. Prawie całą drugą połowę machamy flagami na kij. Odpalamy do tego race i jedziemy jedną z piosenek przez dłuższy czas. Za sprawą naszego środka lokomocji wyjazd pod tytułem "Sprawny bagażnik, ej kurwa sprawny bagażnik" :) Ogólnie wesoło i oby takich więcej.



_________________

27.08.10
Legia Warszawa 0-2 GKS Bełchatów


Relacjonuje Dżygit (Amur):
Pięciu Wilżan obecnych na tym spotkaniu. Bez historii.

_________________

04.09.10
Hutnik Huta Czechy 1-2 LKS Ostrówek

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Zbieramy się w jakieś 30 osób w tym 10? Amur, który dojeżdża pod koniec pierwszej połowy. Na drugą część spotkania 2/3 z nas przemieszcza się w miejsce młyna. Wieszamy trzy flagi i jedziemy z momentami całkiem dobrym dopingiem. Niestety na boisku przegrywamy 4 mecz w tym sezonie i po pięciu kolejkach na koncie mamy 1 punkt. Po meczu wraz z Wilgą spijamy kilka piwek na Hucie dalej prezentując swoje zdolności wokalne.



_________________

05.09.10
Wilga Garwolin 3-4 Mazur Radzymin

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Rekreacyjnie stawiamy się w 15 osób na stadionie Wilgi. Międzyczasie gadamy z obecnymi tego dnia fanami Mazura. Podrzucamy chłopakom kilka piwek i vlepki. Kibice z Radzymina dopingują w drugiej połowie odpalając przy tym kilkakrotnie OW, strobo i inne świecidełka.

_________________

11.09.10
Hutnik Huta Czechy 0-2 Mazovia Mińsk Mazowiecki

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Spontaniczna, ale bardzo efektowna najebka w miejscu naszego młyna z piątką gości z Mińska, którzy kilkakrotnie zaznaczają swoją obecność. Nas jakieś 15-20 osób. Jest też 3 osobowa delegacja naszej zgody. Parę razy się odzywamy, ale wychodziło to nie zbyt odważnie :) Poza świadomością przegranego 6 w tym sezonie spotkania, ten dzień możemy zaliczyć do możliwie znośnych ;)

_________________

19.09.10
MKS Podlasie Sokołów Podlaski 5-0 Hutnik Huta Czechy

Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Na tym dość dalekim dla nas wyjeździe meldujemy się w 8 osób w tym jedna przedstawicielka płci pięknej. W drugiej połowie dołącza do nas także jeden z naszych który, wybrał karierę sportowca:) Trzech z nas dociera na mecz wcześniej razem z piłkarzami, a 5 podróżuje samochodem i właśnie tą większą grupkę spotyka niespodzianka w postaci rozszarpanej opony (wszyscy żyjemy:)) Szybka akcja naszego mechanika, który ukończył technikum żywienia(hehe) i możemy ruszać dalej. Meldujemy się w całości na stadionie mniej więcej w 30 minucie spotkania, wieszamy dwie fany (19(HC)46, UH'06), trzecia (nowa) zostaje w plecaku. Rozpoczynamy dobry doping, kilka razy dobre pierdolnięcie z naszej strony. Kibice gospodarzy to jakieś 20 osób z nieregularnymi śpiewami. Sławimy razem Legię, pierdolimy KSP i wyrażamy swoje zdanie o milicji. Po meczu padło w nasza stronę ciekawe zdanie od jednego z miejscowych,kmwtw :) Na koniec podchodzi do nas jedynie dwóch piłkarzy, szkoda słów na takie zachowanie całej reszty drużyny.



_________________

24.09.10
Legia Warszawa 2-1 Lech Poznań

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Piłkarsko mecz mógł się podobać, szczególnie druga połowa. Doping tylko momentami kozak, zbyt często słyszałem samego siebie. Kibiców Legii ponad 23 tysiące. Tego dnia na Łazienkowskiej widoczne delegacje wszystkich zgód stołecznego klubu. Od nas łącznie 22 osoby (10 Wilga). Ze względu na to, że nie wszyscy dostali bilety na Żyletę kierujemy się na łuk i jedną grupą aktywnie bierzemy udział w dopingu. Kibiców Lecha ok 1400. Mają problemy z wejściem na co cały stadion odpowiednio reaguje. Lech na plus race i starannie przygotowane sektorówki.

Niestety przed meczem mieliśmy nieprzyjemną sytuację z tymi co zawsze. Po tej interwencji na mecz docieramy bez jednego z nas. Po meczu stawiamy się na Wilczej w celu odebrania kolegi. Niestety ostatecznie musimy wracać bez niego. Trzym się tam M.



_________________

25.09.10
Hutnik Huta Czechy 0-2 MKS Małkinia

Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Na stadionie malutko ludzi, z ekipy może z 10 osób, bez młyna. W związku z wydarzeniami dnia poprzedniego przed meczem Legii, na płocie ląduje flaga wyrażająca nasz stosunek do służb mundurowych, a za nami na siatce nowa fana. ACAB!!!

_________________

02.10.10
Legia Warszawa 0-3 Lechia Gdańsk

Relacjonuje Dżygit (Amur):
Na tym spotkaniu reprezentuje naszą grupę pięcioosobowa delegacja z Wilgi. Doping tego dnia średniej jakości, pogarszający się z upływem czasu i startami bramek. Ostatnie minuty spotkania to już festiwal piosenki bluzganej w kierunku Lechii. Kibiców Legii ok 17.000, a przyjezdnych z Gdańska 1400. Po raz drugi w tym sezonie sektor kibiców gości zapełnił się w pełni. Pierwszy raz dla przypomnienia uczynili to pyrusy z Poznania. Lechia również tak jak Lech odpaliła race na tak pilnie strzeżonej twierdzy jaką jest teraz obiekt przy Łazienkowskiej 3.



_________________

04.10.10
Zryw Sobolew 7-0 Hutnik Huta Czechy

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na trybunach gospodarzy 5 osób od nas.
_________________

10.10.10
Legia Warszawa 1-0 ADO Den Haag

Relacjonuje Dżygit (Amur):
Na ten wyjątkowy mecz wybieramy się z Wilgi składem 10osobowym. Na meczu obecny także jeden Hutnik oraz dwóch Wilżan obecnie mieszkających w stolicy. Ten dzień to wspaniała atmosfera ma stadionie, super oprawa oraz niezapomniane przeżycia. Na stadionie zameldowało się prawię 22 tysiące fanów, w tym delegacje wszystkich zgód Legii. Najwięcej gości zjechało oczywiście z Hagi (0k 400), ale widoczni również byli kibice Juventusu, Zagłębia, Pogoni oraz Olimpii. Doping na całym stadionie niósł się przez pełne 90 min i sporo czasu po meczu. W rolę gniazdowego na ten mecz znów wcielił się Staruch. Nic nie ujmując Szczęściarzowi, ale Staruch to jedna firm nie do przebicia. Niektórzy z nas przeżywają to spotkanie do dziś. Takie mecze będzie się pamiętać do końca życia. Na takich meczach trzeba być!!!



_________________

17.10.10
Sęp Żelechów 1-1 Hutnik Huta Czechy

Relacjonuje Przemek (Hutnik):
Nas 11 osób+panna wieszamy pasiaka. Doping rwany ze sporymi przerwami szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej troche lepiej i częściej. Kibice gospodarzy w sile 30+/- doping cały mecz raz lepiej raz gorzej. Odpalają sporo piro do tego machają flagami na kijach i rozwijają sektorówkę.



_________________

31.10.10
Victoria Kałuszyn 8-1 Hutnik Huta Czechy

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na ten wyjazd udajemy się w 10 osób (jedna panna). Jesteśmy lekko spóźnieni, wchodzimy na sektor, wieszamy dwie flagi i ruszamy z dopingiem, który co jakiś czas był dobry jednak częściej przeciętny. W przerwie nauczeni doświadczeniami z pewnego poprzedniego meczu wyjazdowego i kar nakładanych na nasz klub wychodzimy ze stadionu, przenosimy się na drugą stronę i tam wieszamy flagi, machamy flagami na kijach i odpalamy dwie świece dymne, których efekt jednak psuje wiatr...powrót spokojny, 17 osób z HC/W na Legia-Górnik...



_________________

31.10.10
Legia Warszawa 2-1 Górnik Zabrze

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Odrazu po meczu z Victorią nastawieni na lepszy wynik oraz większe atrakcje wsiadamy w busa w 7 osób i jedziemy po podobną liczbę głów z Wilgi docelowo kierując się na Łazienkowską 3. Po drodze zabieramy jeszcze koleżankę z Józefowa. Dodatkowo autem dojeżdżają kolejne trzy osoby z Huty. Nasza łączna liczba tego dnia to 17 (7 AW). Na stadionie zameldowało się prawie 18 tysięcy kibiców, z czego 1400 stanowili fanatycy KSG. Doping na Żylecie stał na niezbyt wysokim poziomie co świetnie wykorzystali "Żabole" prezentując się jak dotąd jako najlepiej dopingująca ekipa przyjezdna na nowym obiekcie Legii. Większość czasu dopingują bez koszulek. Całkiem nieźle było ich słychać po naszej stronie. W naszych szeregach jedynie po strzeleniu bramek przez "Wojskowych" można było odczuć prawdziwą miazgę. Piłkarze Legii piszą po raz trzeci w tym sezonie ten sam scenariusz i przegrywając 0-1 w ostatnich minutach przechylają szalę zwycięstwa na swoją stronę. Szału jaki opanował trybuny kolejny raz nie będę opisywał ;) W drodze powrotnej zatrzymujemy się na przezajebisty kebab gdzieś w Otwocku, gdzie mamy przyjemność podzielenia się wrażeniami z meczu z innymi głodnymi fanatykami Warszawskiej Legii. Podsumowując bardzo udany wyjazd, pełna integracja z Wilżanami i uśmiechy na twarzach. Czego chcieć więcej? ;) Do następnego!



_________________

06.11.10
Mazovia Mińsk Mazowiecki 2-1 Victoria Kałuszyn

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
W Mińsku stawiamy się w 4 osoby gdzie obserwujemy całkiem ciekawe widowisko. Gospodarzy ok 60 w młynie z dobrym dopingiem. Victoria jak się określiła w ok 80 głów z kilkoma oprawami z piro, serpentyn i konfetti.

_________________

06.11.10
Legia Warszawa 2-0 Jagiellonia Białystok

Relacjonuje Chrypek (Hutnik):
Na Jagiellonie wyjeżdżamy dwoma osobówkami składem dziesięcioosobowym, z czego 9 osób Wilga i jeden rodzynek z Huty. Na miejscu miła niespodzianka w postaci Starucha w gnieździe, który w swój wyjątkowy sposób potrafi zachęcić tłumy do zdzierania gardeł ;) To już na starcie napawało optymizmem. Doping, który stał tego dnia na bardzo wysokim poziomie rozpoczął się już sporo przed meczem. Na "Żylecie" cały mecz powiewało kilkanaście/dziesiąt machajek. Goście w liczbie 1400 osób zapełnili szczelnie klatkę i całkiem dobrze dopingowali. Motto tego wyjazdu "Ku..a nienawidzę Cię" :)



_________________

11.11.10
Marsz Niepodległości

Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Dwie osoby reprezentujące Hutnik Huta Czechy pojawiły się na Marszu Niepodległości organizowanym przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny (z góry zaznaczę, że jako ekipa nie jesteśmy reprezentantami poglądów jakiejkolwiek partii czy ugrupowania politycznego, nasz wizerunek zawsze był, jest i będzie apolityczny, a poglądy jednostek to już ich indywidualna sprawa). W Warszawie meldujemy się już ok. 10 rano gdzie po posileniu się, ruszamy w umówione miejsce, aby spotkać się ze znajomym z Białobrzegów (Radomiak) i jakiś czas później odbieramy kolejnego kumpla z Radomiaka, spóźnia się niestety nasz kolega z Chemika Kędzierzyn-Koźle. W czteroosobowym składzie dzięki uprzejmości naszej koleżanki mamy gdzie przeczekać i wypić kilka piwek do rozpoczęcia Marszu. Udając się na Plac Zamkowy mijamy kilka bojówek Antify, dołączamy też do ekipy chłopaków z Powiślanki Lipsko i Broni Radom. Nie ma sensu wymienianie ekip kibicowskich które tego dnia udały się do Stolicy manifestować swój patriotyzm, bo chyba każdy miał tam swoją reprezentację, oczywiście najlepiej reprezentowała się Legia (ok. 300) i Hutnik Warszawa (ok. 50), osobiście zaskoczył mnie Lech (jakieś 20 osób). Na Placu Zamkowym zebrało się jakieś 1000-1200 osób-nacjonalistów, kibiców, polityków i zwykłych szarych ludzi, którym GW i TVN nie przeżarły mózgów. Ruszamy z lekkim opóźnieniem z powodu konferencji prasowej organizatorów. Widok setek biało-czerwonych flag dumnie powiewających nad naszymi głowami-PIĘKNY!!!. Marsz przebiegał w spokojnej atmosferze, nie brakowało oczywiście dobrze znanych haseł skandowanych na tego typu manifestacjach i szczerze powiem, że całość wyglądała o wiele lepiej niż na Marszu Grunwaldzkim. Wszelkie przejawy wrogości wobec naszego patriotycznego Marszu były kwitowane śmiechem lub dosadnymi okrzykami które gotowały krew w żyłach redaktorów dobrze znanych nam mediów, postkomunistów czy lewackich degeneratów. Na drodze naszego pochodu w pewnym momencie stanęła blokada ,,antyfaszystów,, złożona z anarchistów, feministek, działaczy homoseksualnych i innych tego typu wynalazków. Nie będę tego komentował, każdy kto ma swój mózg przeanalizuje sobie to: po naszej stronie flagi narodowe, hasła typu ,,Narodowe Siły Zbrojne-NSZ!,, , ,,Chwała Bohaterom,, i wiele osób walczących kiedyś o Niepodległość a po drugiej flagi w kolorze tęczy, gwizdki i ,,fanatycy ideologiczni,, pokroju Biedronia czy Ikonowicza. Hasłem blokady było to, że ,,NIE PRZEJDZIEMY,, no ale jak widać Duma Narodowa, Patriotyzm czy zwykłe trzeźwe myślenie jest silniejsze niż chęć legalizacji związków partnerskich, aborcji i innych tego typów dewiacji. Krótkim zdaniem podsumowania: Marsz udany w 100%, cieszy liczba uczestników która bardzo dobrze rokuje na przyszłą rocznicę odzyskania niepodległości i po raz kolejny pokazaliśmy- kibice-że nie jesteśmy troglodytami o ujemnym IQ tak jak ukazują nas media, a po porostu ludźmi mającym głęboko w sercu takie rzeczy jak ojczyzna, pamięć o historii i bohaterach dzięki którym dzisiaj żyjemy w suwerennym (no powiedzmy hehe) kraju i mówimy w naszym ojczystym języku. CHWAŁA POLSCE I BOHATEROM TAMTYCH DNI!!!

_________________

19.11.10
Legia Warszawa 3-0 Arka Gdynia

Relacjonuje fanatic (Hutnik):
Na tym meczu meldujemy się w 10 osób (8 Wilga+2 HC). Dorzucamy pewną sumę do zbiórki Nieznanych Sprawców i zasiadamy na trybunach naszego Guanatomo:) Tego dnia miały miejsce 3 rocznice: 55 lat temu Legia Warszawa po raz pierwszy zdobyła mistrzostwo Polski, 25 lat temu spod ręki dwójki znanych kibiców Legii wyszła flaga ŻYLETA JEST ZAWSZE Z WAMI, a także 15 lat temu powstała ekipa mocniejszych wrażeń, a mianowicie TEDDY BOYS. Tym dwóm ostatnim rocznicom zostały poświęcone oprawy co można obejrzeć na fotkach. Rozczarowali kibice Arki, którzy stawili się w ok. 500 osób, a na dodatek swoja obecność zaznaczyli w sumie tylko flagami, bo o dopingu z ich strony ciężko cokolwiek dobrego powiedzieć gdyż był on niesłyszalny (jeśli w ogóle był). Śpiewy na Żylecie tego dnia były jednymi z lepszych podczas tej rundy, jeszcze to nie jest to w 100% co działo się na starej Żylecie,ale miejmy nadzieję, że będzie tylko lepiej:) Tego dnia debiut zaliczają nasze koszulki HUTA&WILGA.



_________________

19.11.10
Polonia Bytom 0-1 Legia Warszawa

Relacjonuje polnigga (Hutnik):
Na tym wyjeździe reprezentuję naszą grupę trzyosobowa delegacja z Wilgi. Z relacji telefonicznej wynikało iż, z Warszawy na mecz wyruszono bodajże 7 autokarami. Podróż do Sosnowca przebiegła spokojnie. W dalszą część eskapady Legioniści ruszyli podstawionym specem, który już 12 km po wyjechaniu z Sosnowca stanął w szczerym polu. Jak się okazało trzeba było czekać na zastępczy skład i tak minęła ok godzina. Mocno wkur..ni tym faktem klatka dla przyjezdnych w Bytomiu wypełnia się na dobre dopiero na sam koniec pierwszej odsłony meczu. Podczas nieobecności Legionistów miejscowi ultrasi robią oprawę z sektorówki "BYTOM" i transparentów na płot o treści "Chociaż brudne, zaniedbane, w Tobie serca zakochane". Doping z naszej strony tego dnia bardzo słaby. W drugiej połowie zostają spalone 3 race. Wspierają nas bracia z Zagłębia. Liczby tego dnia to 5000 kibiców na stadionie, z czego 1000 to fanatycy Legii.



_________________


Komentarze
Brak komentarzy.

Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.

Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Świetne! Świetne! 100% [10 Głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [10 Głosów]
Dobre Dobre 100% [10 Głosów]
Przeciętne Przeciętne 100% [10 Głosów]
Słabe Słabe 100% [10 Głosów]

Do galerii
Gramy...
LO - Przerwa zimowa
Tabela LO
1.Pogoń II Siedlce37
2.Wektra Zbuczyn35
3.Fenix Siennica33
4.ULKS Gołąbek23
5.Zryw Sobolew23
6.MKS Małkinia23
7.ŁDK Łosice23
8.Hutnik Huta Czechy19
9.Jabłonianka Jabłonna Lacka18
10.Orzeł Unin18
11.Podlasie II Sokołów Podlaski18
12.Jastrząb Żeliszew16
13.Sęp Żelechów16
14.Czarni Węgrów12
15.Promnik Gończyce9
16.Kolektyw Oleśnica6
Strzelcy LO
Sezon 23/24

Bartłomiej Jedynak 3
Marcin Jedynak 2
Kacper Zalewski 2
Jakub Piecek 2
Mikołaj Majsterek 2
Wojciech Jonczak 2
Arkadiusz Zalewski 2
Daniel Mlądzki 1
Przemek Grudniak 1
Łukasz Kowalski 1
Filip Gawinek 1
Bartosz Michalczyk 1
Kacper Kowalczyk 1
Bartek Jeleń 1