Tygrys Huta Mińska - Hutnik Huta Czechy 0:1 (0:1)

Bramki:

Jarzyna Piotr (as. Macioszek Michał)

Skład:
Lis Maciej - Rękawek Mateusz, Kardyka Jakub (Piętka Kamil), Wardak Arkadiusz, Grudniak Przemysław - Macioszek Michał, Wilczek Wojciech - Grzegorczyk Sebastian, Głąbicki Rafał (Wardak Jakub), Macioszek Rafał - Jarzyna Piotr (Kowalski Łukasz)

Ławka rezerwowych:
Trzmiel Rafał, Mazek Bartosz, Głąbicki Bogdan, Łuczak Marcin

Sędziował:
Chojnacki Piotr

Sportowo:
Wczorajsze zmagania w ramach 4 kolejki IV ligi przyszło nam rozegrać w Hucie Mińskiej, gdzie gospodarzem jest tamtejszy GKS Tygrys Huta Mińska. Trzeba zaznaczyć, że był to mecz dwóch beniaminków, bowiem w zeszłym sezonie mieliśmy okazję zmagać się z Tygrysem w ramach Siedleckiej LO. Czy był to zatem mecz w którym obie drużyny znały się na wylot? Zdecydowanie nie. Przyjechaliśmy do Huty Mińskiej w okrojonym składzie, kilka kontuzji sprawiło, że trener musiał eksperymentować z wyjściowa jedenastka i jakoś złożyć w całość naszą drużynę. Początkowe minuty meczu to ostry atak Tygrysa, ich agresywne wejścia i wysoki pressing przysporzyły nam mnóstwo problemów z wyprowadzaniem akcji i gdyby nie ofiarność obrony i bramkarza, ten mecz rozpocząłby się prowadzeniem ekipy z Huty Mińskiej. Przetrwaliśmy jednak trudne chwilę i w dalszej części meczu potrafiliśmy stanąć do równej walki odpowiadając na ataki dobrymi kontrami. Po kilku nieudanych akcjach tygrysa, ich nieskuteczność zemściła się w najgorszy możliwy sposób, po dwójkowej akcji Michała Macioszka i Piotrka Jarzyny wychodzimy na prowadzenie za sprawą popularnego "Maliny", który nie dał szans bramkarzowi stając z nim oko w oko. Kilka minut później połówka dobiega końca, a my schodzimy do szatni z przewagą jednej bramki. Druga połowa zaczyna się podobnie do pierwszej, dobrze zmotywowany Tygrys stara się stłamsić nas na naszej połowie, jednak bezskutecznie. My natomiast po kilku minutach dochodzimy do głosu, jednak nie potrafimy oddać dobrego strzału, czego ewidentnie brakowało. Większość akcji kończyła się stałymi fragmentami gry, z których nie potrafiliśmy skarcić rywala druga bramka. Większość połówki przebiegła pod znakiem solidnej walki w środku pola, jak najdłuższym utrzymywaniem się przez nas przy piłce i odpierankem ataków po skrzydle jakimi starali się nam zagrozić przeciwnicy. Nie zabrakło również nerwowej końcówki, gdzie Tygrys postawił wszystko na jedną kartę, jednak każda próba ich ataku kończyła się niepowodzeniem i jedyne czym musieli się zadowolić były wywalczone rzuty rożne, które w ostatecznym rozrachunku również nie osiągnęły zamierzonego skutku. Był to niesłychanie szybki mecz i na pewno mógł się podobać każdemu, kto przybył dopingować, czy nas, czy zawodników Tygrysa. Ostatecznie to my wychodzimy zwycięską ręką z tej batalii i wyjeżdżamy z Huty Mińskiej z kompletem punktów. W 5 kolejce naszym przeciwnikiem będzieKS Zamłynie Radom Z.A Kombud S.A.

Kibicowsko:
Okres wakacyjny nie daje nam w pełni rozwinąć skrzydeł stąd też tylko 5 osób na tym wyjeździe. Przez całe spotkanie przewija się także 10 osób z Mazy, dziękujemy! Po mega cieżkim meczu, w którym nie pomagał ani sędzia, ani pogoda nasi piłkarze zawożą do domu 3 punkty💪 Gratulacje i wielkie dzięki! Na mecz wchodzimy z delikatną pomocą pani, która zbierała na wejściu dane. Szacunek na zawsze :) Cały mecz piknik i wyrażanie swojej opinii na temat pracy sędziego lub płaczliwości zawodników gospodar.