Całej grupy 115 osób. Od nas 15. Kolejny raz nie jesteśmy wpuszczeni na stadion, co w Garwolinie staje się przykrym standardem.
Relacja Ultras Mazovia: "Kolejny raz ta sama historia... Przez decyzję następnego prezesa - oszołoma, nie wchodzimy na stadion i zmuszeni jesteśmy dopingować naszą drużynę spod stadionowej bramy. Decyzję o niewpuszczeniu nas na stadion podjął Waldemar Mrugała, prezes Wilgi Garwolin. Stop dla takich kretynów na polskich stadionach. Przez jego decyzję pole do popisu otrzymali niedoedukowani idioci w niebieskich mundurach, którzy z zerową wiedzą o prawie i wolnościach obywatelskich, wykonują rozkazy swoich przełożonych. Czyli cała piłka nożna w niższych ligach w pigułce. Wszyscy zadowoleni? Pan Waldemar uśmiechnięty?
Z Mińska odjeżdżamy dwoma autobusami. W sumie w Garwolinie stawiamy się w 115 osób. Razem z nami Hutnik Huta Czechy (15), Pogoń Siedlce (15) i Pogoń Grodzisk (5). Dzięki bracia za wsparcie! Cały mecz prowadzimy dobry doping w asyście bębna z kilkoma naprawdę konkretnymi momentami. Piłkarze remisują i sprawa awansu rozstrzygnie się w ostatnim meczu sezonu z Wisłą II Płock - sobota (17 czerwca), godzina 17:00. OBECNOŚĆ OBOWIĄZKOWA! ROBIMY KOCIOŁ NA SEKTORZE!"