29.09.2011-czwartek, imieniny Rafała i Michała, w telewizji trwa kampania wyborcza, rodacy jadą po remontowanych(enty raz i X czasu) drogach do pracy, Donaldinio walczy z kibolami, ludzie kombinują jak tu się dorobić czyli dzień jak co dzień, nic nadzwyczajnego… a jednak!:). O godzinie 21:05 Legia Warszawa podejmuje na własnym obiekcie swojego drugiego rywala w europejskich pucharach, a jest nim komunistyczny, lewacki i … proarabski Hapoel. Plan na dzisiaj był jeden-wygrać. Tego dnia można było w sumie być pewnym tylko tego, że Żyleta wypełni się do ostatniego miejsca i da z siebie wszystko co okazało się słusznymi przypuszczeniami, na całym stadionie ponad 20 tys. widzów, powtórzę kolejny raz, że jak na dwu milionowe miasto to słaby wynik tym bardziej, że czeka nas impreza pod tytułem Euro i jakoś te ogromne stadiony będzie trzeba wypełnić, więc już teraz ludzie powinni lgnąć do piłki, ale na szczęście to nie nasz problem i to nie nam będzie wstyd przed całą Europą. Tak jak wspomniałem wcześniej Żyleta pełna, przed meczem dajemy próbkę tego co mamy zaprezentować i powiem, że po kilku ryknięciach na twarzach obecnych osób można było wyczytać, że jest mocno, co powiedział także gniazdowy. Kilka minut po odśpiewaniu „Snu o Warszawie” na murawę wyszli piłkarze zaś na naszej trybunie został wywieszony transparent Jihad Legia stylizowany na pismo hebrajskie a resztę dopełniła go kartoniada, która utworzyła oczy fanatyka. Cała oprawa miała zaprezentować nasz trud wkładany w to, aby nasza wiara w Legię była z każdym dniem coraz większa, a także była przesłaniem dla naszych wrogów, że to my jesteśmy Legia Warszawa, to my jesteśmy najlepsi i tak pozostanie, a jeśli ktoś ma inne zdanie na ten temat będzie musiał stawić nam czoła. Jest to powszechnie znana definicja Dżihadu, mylne jest stwierdzenie mówiące o tym, że Dżihad to „święta wojna”. Każdy normalny zrozumiał oprawę, oczywiście nie zrozumieli jej panowie i panie z pewnej gazety której tytułu nie wymienię ze względu na to, że tą relację mogą czytać dzieci i lepiej żeby od małego nie uczyły się tak ohydnych zwrotówJ. Ciekawostką jest to, że w izraelskich mediach hasło z naszej oprawy nie wywołało takiego skoku ciśnienia i nerwicy jak u ziomków Szechtera, w sumie to mnie nawet nie dziwi, no bo jak oni wytłumaczą to przed swoimi krewniakami zza oceanu?:). Całą pierwszą połowę po stadionie roznosił się przezajebisty doping do którego przyłączały się wszystkie trybuny i takiej sytuacji nie zmieniła nawet bramka dla Hapoelu. Na Żylecie pojawiło się kilka transparentów (100% Anty Antifa, Młody Legionisto-kapować nie wolno, skarżyć nie wolno, ODEGRAĆ SIĘ WOLNO!, a także z pozdrowieniami dla Starucha i reszty chłopaków będących na wakacjach), zaprezentowano także odnowioną i lekko zmodyfikowana flagę WHITE LEGION, nie zapomniano pozdrowić najbardziej twardego kibola z młyna ( inną sprawą jest, że tylko on tak myśli) czyli miłościwie nam panującego, a także wykrzyczeliśmy to co należy zrobić z Platformą podczas zbliżających się wyborów. Na początku drugiej połowy leciutko doping osłabł, ale przebieg spotkania i wysiłki Leviego mające na celu zmobilizowanie wiary do głośniejszych śpiewów spowodowały powrót natężenia decybeli z pierwszej połowy. Kolejny raz miała miejsce sytuacja kiedy to razem z piłkarzami wygrywamy mecz, nasze zdarte gardła nie poszły na marne, naprawdę nie ma o co się przyczepić, a eksplozji radości po bramce na 3:2 dla nas nie da się opisać słowami, to był szok i amok, oby więcej takich momentów i szczerze powiem, że sto razy bardziej wolę takie mecze niż gładkie 3:0 bez większych emocji, jesteśmy fanatykami więc to właśnie takie fanatyczne chwilę zostaną nam w pamięci do śmierci i dzięki nim na stare lata będzie można usiąść i uronić łzę radości, że dane nam było to przeżyć. Po końcowym gwizdku nadal trwają śpiewy, piłkarze podchodzą do nas, intonowana jest „Warszawa”, a oni w podzięce przybijają kibolom piątki, piękna sprawa!. Od nas na tym meczu zameldowało się 5 osób z Huty Czechy i 3 z Wilgi. Fani gości pojawili się w sektorze w malutkiej liczbie wieszając swoje dwie fany, a także machają swoimi flagami z sierpem i młotem, kilku pogubiło barwy na mieście, na jakieś większe atrakcje nie było szans ze względu na jakość ich ekipy i ciągłą ochronę, jednak i tak nie będą mile wspominać wizyty w Warszawie. Teraz trochę prywaty, jako, że tą relację przeczyta sporo ludzi więc teraz na piśmie obiecuję, że jak tylko wygram w Totka to jeden z adminów naszej strony ma u mnie zapewniony zakup karnetu do końca życia na mecze Legii za ogarnięcie sprawy z moim biletem, dzięki wielki!!! I zapewne jak każdy z Was dobrze się orientuje 9 październik czekają nas wybory parlamentarne, nie mam zamiaru mówić Wam na kogo macie głosować tylko proszę o wcześniejsze przeanalizowanie obecnej sytuacji i zastanowienie się dwa razy zanim postawicie krzyżyk przy którymś z nazwisk, są to chyba pierwsze wybory kiedy naprawdę trzeba wybrać mniejsze zło, miało nam się żyć lepiej, a widzicie jak jest, miały być autostrady, lotniska, dworce, a mamy drogi gruntowe, jedno lotnisko i śmierdzące poczekalnie, dobrze wiadomo kto za to odpowiada więc posiłkując się cytatem pewnego dobrze znanego rapera powiem Wam tylko: WIECIE CO Z „NIM” ZROBIĆ !:)9 PAŹDZIERNIKA WRZUĆ PLATFORMĘ DO ŚMIETNIKA! Pozdrawiam, A… Najlepsza galeria oddająca kibicowski klimat na jp85.pl |