HUTNIK Huta Czechy-Mazovia Mińsk Maz 0:3 (0:1)
Skład: Piotr Kardyka - Arkadiusz Wardak ( 44 minuta - Radosław Wardak ), Marek Krupieńczyk, Dominik Śledź, Robert Sabała - Rafał Głąbicki, Jakub Wardak ( 70 minuta - Rafał Trzmiel ), Artur Goździk ( 89 minuta - Bogdan Głąbicki ), Łukasz Kowalski, Łukasz Trzciński - Filip Gawinek ( 62 minuta - Patryk Jesień )
Ławka rezerwowych: Paweł Rękawek, Wojciech Sęk
Sędziowali: Baranowski, Nasiłowski, Bibik
Kibicowsko: W sumie to na tym meczu nie działo się nic godnego uwagi...żartuje:)Ogarnięcie zaczynamy już jakiś czas wcześniej, powstała koncepcja oprawy, zamówiona zostaje pirotechnika, chłopaki z Mińska przygotowują plakat zachęcający do przyjścia na ten mecz, pozostało tylko czekać na wybicie godziny "W". Ostatecznie w piękną sobotę 21 października na około godzinę przed meczem, w Hucie melduje się bus naszych układowiczów (23 osoby), niedługo potem dojeżdża jeszcze 6 osób (5-fura, 1-pociąg), z Hutnika w młynie stanęło jakieś 15-20 osób co jak na naszą obecną kondycję jest dobrym wynikiem, cieszy przyłączenie się do naszej zabawy kilku młodszych kibiców. Płot i tylne ogrodzenie zdobimy wszystkim naszymi flagami i dwoma płótnami Mazy, w pierwszej połowie prezentujemy całkiem dobry doping którego głównym fundamentem była nuta "Hutnik i Mazovia, Mazovia i Hutnik" co raczej nie powinno dziwić na takim meczu:)W międzyczasie odpalamy jedna racę i świecę dymną. Po pierwszych 45 minutach sporą grupą udajemy się do sklepu gdzie po zakupieniu kolejnych trunków wracamy na trybuny, aby dalej umacniać układ. Pod koniec drugiej połówki prezentujemy oprawę złożoną z machajek w barwach Hutnika i Mazovii, a do tego odpalamy 8 rac (plus jedna która nie odpaliła),kolejnym punktem było rozciągnięcie sektorówek-kolejno-Mazy i Hutnika, rezygnujemy jednak z rozwieszenia okazjonalnego transa, w sumie szkoda, jednak cały pokaz mógł się podobać. Po ostatnim gwizdku miał miejsce fajny obrazek kiedy to pod nasz wspólny młyn podchodzą piłkarze jednej jak i drugiej drużyny przybijając z nami piątki,rzucamy jeszcze kilka achtungów, a zaraz potem ładujemy się całą bandą na boisko w celu pstryknięcia pamiątkowej foty. Kiedy powoli słońce zaczyna zachodzić ekipa busowa Mazovii udaje się w swoim kierunku, kilka osób zostaje jeszcze w celach "spożywczych":)Podsumowując pokazaliśmy tego dnia na trybunach dobry show, a układ na linii Hutnik-Mazovia stał się jeszcze bardziej solidny, aby tak dalej, pozdrowienia i trzymajcie się wariaty!BANDA ŚWIRÓW!!!
Zdjęcia wykonał Mateusz |