Relacja jednego z organizatorów: O dziwo, zaczęliśmy planowo o 17:00. Ciasta pokrojone, mikrofony przygotowane, Goście wpuszczeni, Artysci obecni. Można było witać wszystkich i dziękować zarazem za przybycie i pomoc. Koncert rozpoczęła grupa taneczna Studia Tańca la Flaca w choreografii Kuby Chocholskiego - "Bloody Mary". Dochodzilo coraz więcej widzów, a zaraz po "krwawym" występie na scenie pojawiła sie Ania Karczmarczyk . Jedynym jej kompanem na scenie był, a własciwie byla, jej gitara :) Ania zaprezentowała kilka przepięknych autorskich utwórow. Po okolo polgodzinnym czasie dźwięcznych nostalgii w rapowe klimaty wprowadziła nas Ewelina "Łysa" Wróblewska , godnie zastępując nieobecną grupę "Po melo". Zaraz po niej wrócilismy na chwilę do krainy delikatnosci i siły zarazem, czyli nad sceną zapanował Kuba Chocholski w swojej choreografii pełnej ekspresji i wdzięku. Jako, że podczas takich eventów "małe zamieszania" lubią się wkradać, zmieniliśmy trochę kolejność i na scenie powitaliśmy Łukasza Nalazka oraz Bartka Królaka. Chłopaki byli w swoim żywiole, rozruszali publicznosc a i mnie , jak to się mowi kolokwialnie, "kopnął zaszczyt" - dostalam dedykację i w glosnikach uslyszelismy jeden z nowych przepięknych utworow tych dwóch Panów - Papierosy, bajki Brzechwy. Gdy publicznosc była juz trochę rozgrzana , sceną zawładnęla ekipa Apocopytasz, która byla chyba jedyną grupą "nie z Mińska". Pojawialy sie pierwsze osoby bujające się w rytmach rapu z dawką reggae. Zaraz po nich zobaczylismy i uslyszelismy Handa , Młodego oraz Lektora, którzy zapewnili nam kolejny zastrzyk hip-hopowych emocji. Sprzedalismy 163 bilety. Na tzw. " bekstejdżu" pozytywne nastroje , zero stresu cały czas , no i kreatywne pomysły naszych Artystów i ich Familii :) ( pozdrowienia dla "sztywnej" pani :) ) Przed ostatnią już czescią koncertu postanowilismy ozywic troszkę jednak naszą publicznosc, gdyz bylo strasznie duszno na sali i momentami brakowało energii w tłumie, chociaz o brawach pamiętali - super ! :). Zorganizowalismy losowanie fantów :) Szczesliwcy wylosowali 2 smycze na klucze, 3 kubki Eitmatu oraz 4 podwójne wejściówki do 69 na cały imprezowy weekend. Po jakże emocjonującym losowaniu na scenę weszła cała rodzina - Żaba Kostyr Świt Nad Miastem Familia i wszyscy obecni jeszcze artysci. Pierwszy kawałek rozwalił system. Przez prawie godzinę cały 5 osobowy skad umilał nam czas, zachęcał do wspolnej zabawy - nawet pojawia się grupka "odważnych" bansujących pod sceną :) ! Nadmienię tylko jeszcze , że gościnnie z Kostyrem w jednym utworze wystąpiła Ania Karczmarczyk. Niestety, to byli już ostatni nasi wykonawcy tego dnia, ale chyba przez niektórych najbardziej wyczekiwani, bo nie zdąrzylismy zacząć dziekować wszystkim , którzy pomogli w organizacji, a na sali zostało juz niewiele osób :) A tylko moga żałowac, bo po wyjsciu z "pałacu" odpalilismy race i spiewalismy wspolnie z kibicami Hutnika:)
A tak ode mnie prywatnie - ciekawa jestem czy gdzies kiedys ktos zamiast mówić o nas - kibole , bandyci, nieroby , powie - ludzie wielkiego serca , którzy odwalają kawał dobrej roboty. Ale kto by sie tam przejmował " jakimiś kibolami" i tym czy robią cos poza "byciem tymi złymi"... :)
Dzieki wszystkim!
............................................................................................ taka krótka relacja:) wiecej info wkrótce |