Z dniem 20 września, zaraz po derbowym spotkaniu z Wilgą Miastków, do dymysji podał się Tomasz Barej. Jednym z powodów rezygnacji z funkcji trenera były niekorzystne wyniki druĹźyny.
Przypomnijmy, Tomasz Barej przejął druĹźynę z datą 11 lipca 2011. I tak rozpoczęła się jego ponad 3-letnia przygoda z Hutnikiem. W tym czasie zdołał awansować do LO. Wprowadził takĹźe kilku zdolnych młodzieĹźowców do druĹźyny seniorskiej m.in: Jakuba Wardaka i Kamila Szostaka. Były szkoleniowiec poprowadził Hutnik w 94 spotkaniach ligowych. Wygrał 43 meczów, 15 razy zremisował oraz 36 przegrał. Bilans bramek w tym czasie wyniósł: 211 goli zdobytych oraz 180 straconych. W imieniu kibiców dziękujemy za awans do LO i emocje sportowe w kilkunastu spotkaniach oraz dalszych sukcesów na ławce trenerskiej

Od 22 września funkcje trenera do końa rundy objął Rafał Głąbicki. Nowemu trenerowi Ĺźyczymy owocnej pracy z druĹźyna oraz osiągnięcia jak najlepszych wyników.

Rafał Głąbicki grał: Wilga Garwolin, Mazur Karczew, Hutnik Huta Czechy
Trenował: Hutnik Huta Czechy (grupy młodzieżowe)

Hutnik Huta Czechy - Wilga Miastków 2:3 (1:1)

Bramki:
Jakub Kardyka - 35 minuta (karny)
Paweł Wilczek - 91 minuta (as. Piotr Szostak)

Skład:
Piotr Kardyka - Mateusz Rękawek, Jakub Kardyka, Kamil Szostak, Rafal Trzmiel - Arkadiusz Wardak, Jakub Wardak (80 minuta - Łukasz Ściborowski), Rafał Głąbicki, Kamil Piętka, Łukasz Kowalski (83 minuta - Paweł Wilczek) - Piotr Szostak

Ławka Rezerwowych:
Bogdan Głąbicki, Wojciech Sęk, Mateusz DróĹźdĹź

Sędziowie:
Stosio, Nasiłowska, Tomaszewski

Rozpoczął się bardzo intensywny okres dla nas-kiboli, jak i dla piłkarzy, mecze Legii będziemy mogli teraz oglądać mniej więcej co trzy dni, poniewaĹź czeka nas równoczesne lanie paziów w europejskich pucharach jak i sprawianie łomotu lokalnym rywalom w walce o MP. Wracając jednak do meritum, przyszedł czas na postawienie pierwszego kroku na drodze do finału LE który odbędzie się w...WarszawieJ. Na naszej drodze stanął belgijski Lokeren. Jako, Ĺźe na piłce znamy się średnio to nie ocenimy poziomu rywala, ale jest to druĹźyna odpowiadająca umiejętnościami  nam. Co do ich fanów to nie wyróĹźniają się niczym szczególnym, tak jak większość zachodnich ekip to zbieranina matek z dziećmi i otyłych panów w wieku +40. Jakieś kumate jednostki moĹźe i tam się trafią, ale jak to mówią: szału ni ma. W czwartkowy wieczór na stadion przy ulicy Łazienkowskiej ściągnęło ok. 22 tys. fanów Legii, pojedyncze wolne krzesełka trafiły się nawet na Ĺťylecie, jednak jak na środek tygodnia i dosyć wysokie ceny biletów publika dopisała. NS-i kilka dni wcześniej zapowiedzieli oprawę i zbiórkę funduszy na kolejną, parę groszy dorzuca takĹźe nasza grupa. Na trybunie meldujemy się na kilka minut przed pierwszym gwizdkiem. Niestety w zamieszaniu nasza grupa nie daje rady złapać się w całości, więc jesteśmy rozbici na dwa poziomy (Wilga razem z Garwolinem, Huta Czechy razem z Mokotowem i Zduńską Wolą). Po odśpiewaniu „Mistrzem Polski jest Legia” nad głowami kibiców rozwinięto jedną dużą sektorówkę i kilka mniejszych. Na dolnej barierce zawisł transparent, a całość dopełniły kartoniki. Całość przedstawiała portret pana Lucjana Brychczego i medale z liczbami (60-lata w Legii, 452- mecze w barwach (L),  11- mistrzostwa zdobyte z Wojskowymi, 227- gol dla CWKS), treść  transparentu brzmiała VENI, VIDI, KICI (Kici-przydomek pana Lucjana). Zaraz po zaprezentowaniu oprawy ruszamy z baaardzo dobrym dopingiem, zero przestojów, cały czas dobra korba i decybele na najwyĹźszym poziomie! Oprócz sztandarowych flag na trybunie pojawiło się kilka transparentów (z Ĺźyczeniami zdrowia dla Maćka, 17.09.1939-Pamiętamy, nie wybaczymy! i zachęcający do przyjścia na mecz rugbystów). Dostało się Uefie która będzie wyzywana do końca istnienia Ĺťylety i cwelowi Haniorowi. W 90 minucie spotkania odśpiewano cztery zwrotki Mazurka Dąbrowskiego (apel do wszystkich o to, aby śpiewać poprawną wersję, czyli Jeszcze Polska nie zginęła KIEDY my Ĺźyjemy, a nie póki my Ĺźyjemy!). Piłkarze po dobrym meczu zdobywają pierwsze trzy punkty, tak więc pierwszy krok mamy za sobą, oby tak dalej. Wystarczy jeszcze raz zlać Belgów i po dwa razy Ukraińców i Kebabów. Jeszcze słówko o gościach: przyjechali w jakieś 200 osób pizdowatej ekipy, powiesili ok. 10 flag, nie pokazali nic szczególnego poza machaniem łapami i dwoma-trzema okrzykami.  Nasza liczba to 6 głów. Do zobaczenia na kolejnych meczach, CWKS!!!

Tutaj znajdziesz więcej informacji oraz zdjęcia i filmiki z meczu.
Zdjęcie wykonane prze fotografów portalu www.legionisci.com

Tajfun Jartypory - Hutnik Huta Czechy 4:0 (1:0)

Skład:
Paweł Rękawek - Mateusz Rękawek (71 minuta - Mateusz DróĹźdĹź) Kamil Szostak, Łukasz Ściborowski, Rafał Trzmiel - Łukasz Kowalski, Rafał Głąbicki, Kamil Piętka (52 minuta - Wojciech Sęk), Jakub Wardak Piotr Szostak - Paweł Wilczek (46 minuta - Radosław Parzyszek)

Ławka Rezerwowych:
Bogdan Głąbicki

Sędziowie:
Sulej, Trędowicz, Krzyżanowski

Po przerwie na reprezentację Legia rozegrała swój mecz ze Śląskiem. Frewencja na stadionie ok. 16.000. Malinowe Nosy przyjechały specem. Spinali sie na wyjazd do stolicy jednak do kompletu sporo im zabraklo i ostatecznie było ich 1028. Wzieli ze sobą 6 flag + machajki. Nie zapomniano oczywiście o wrocławskim "chórzyście" Sebastianie Mili. Judasz dość często dostawał pociśk od Ĺťyleti i pozostałej części stadionu. Zwycięstwo stołocznym zapewnił niezawodny Radko. Z HC/W 3 osoby. W tym samym czasie większość z nas bawiła sie na weselu świerzo upieczonych małżonków, Legionistów z krwi i kości z naszej grupy. W tym szczególnym dniu nie zabrakło takĹźe prezentacji pirotechnicznej przygotowanej wspólnymi siłami przez gości weselnych z Huty, Mokotowa, Zduńskiej Woli i Białobrzegów ;) Najlepszego na nowej drodze Ĺźycia S i A!!!

Tutaj znajdziesz więcej informacji oraz zdjęcia i filmiki z meczu.
Zdjęcie wykonane prze fotografów portalu www.legionisci.com

Hutnik Huta Czechy - Victoria Kałuszyn 3:0 (1:0)

Bramki:
Piotr Szostak - 22 minuta, 65 minuta (as. Rafał Głąbicki)
Marek Krupieńczyk - 74 minuta (as. Piotr Szostak)

Skład:
Piotr Kardyka - Mateusz Rękawek, Jakub Kardyka (72 minuta - Łukasz Ściborowski), Kamil Szostak, Arkadiusz Wardak - Łukasz Kowalski (46 minuta - Marek Krupieńczyk) Marcin Jedynak (60 minuta - Radosław Wardak), Rafał Głąbicki, Kamil Piętka, Jakub Wardak - Piotr Szostak

Ławka Rezerwowych:
Bogdan Głąbicki, Radosław Parzyszek, Mateusz DróĹźdĹź, Paweł Rękawek

Sędziowie:
Wolski, Stanisławowski, Kędziora

Kibicowsko:
Nas w młynie coś koło 40 w tym ponad trzy dyszki Mazovii (dzięki wielkie!) Rezygnujemy z prezentacji oprawy ze względu na dużą ilość policji. Doping rwany z dobrymi pierdolnięciami. Wieszamy jedną flagę + transparent przypominający o zbliĹźającej się rocznicy śmierci jednego z młodych fanów HHC. W trakcie i po meczu problemy z tymi co zawsze, leci trochę mandatów. Gości ok 40-50 bez flag z dobrym dopingiem.

Kliknij "czytaj więcej" w dolnej części newsa w celu podglądu wszystkich zdjęć.

Hutnik Huta Czechy - Miedzanka Miedzna 2:1 (1:1)

Bramki:
Piotr Szostak - 6 minuta
Marek Krupieńczyk - 85 minuta (as. Piotr Szostak)

Skład:
Piotr Kardyka - Mateusz Rękawek, Jakub Kardyka, Kamil Szostak, Arkadiusz Wardak - Łukasz Kowalski, Kamil Piętka (60 minuta - Łukasz Ściborowski), Rafał Głąbicki, Marcin Jedynak (62 minuta - Marek Krupieńczyk), Jakub Wardak - Piotr Szostak (88 minuta - Rafał Trzmiel)

Ławka Rezerwowych:
Bogdan Głąbicki, Wojciech Sęk, Radosław Wardak, Mateusz DróĹźdĹź

Sędziowie:
Jakubik, Padysz, Nasiłowska 

Relacja z FB HHC:
W środę o godzinie 17, na stadion w Trąbkach przybyli piłkarze Miedzanki. Nastroje w druĹźynie HHC, były niesłychanie bojowe, kaĹźdy, bez wyjątku, nastawiał się na pierwsze 3 pkt. w tym sezonie, bo gdzie, jak nie u siebie, pod okiem wielu zapalonych kibiców, najłatwiej je zdobyć? Tak, więc zaraz po pierwszym gwizdku zespół Hutnika, rzucił się do ataku. Na pierwszą bramkę, piłkarze gospodarzy nie kazali nam długo czekać. Piotr Szostak, po raz kolejny w tym sezonie, wykazał się ponadprzeciętnymi umiejętnościami, kiedy to wyprowadził w pole stopera gości i pięknym strzałem sprzed pola karnego, nie pozostawił najmniejszych szans bramkarzowi. Cała połowa była zdominowana atakami Hutnika, jednak przed zejściem do szatni, goście strzelają bramkę i tym samym wyrównują wynik.
Po przerwie Hutnik znów przejmuje inicjatywę, zaś trener Tomasz Barej, podejmuje bardzo waĹźną, jak się potem okazało, decyzję, o wprowadzeniu Marka Krupieńczyka i ustawieniu go w ataku. Chwilę po swoim wejściu, piłkarz gospodarzy przyjmuję piłkę w polu karnym, z dziecinną łatwością mija jednego z obrońców, po czym pewnym strzałem umieszcza piłkę w siatce, ustalając wynik na 2-1 dla Hutnika.
Wynik do końca spotkania nie uległ zmianie, piłkarze w tym meczu pokazali ogromną chęć do walki i włożyli weń całe swoje serce. 3 pkt. zostają w Trąbkach !!!

JuĹź w niedziele Wielkie Derby. Hutnik podejmuje u siebie zespół z Kałuszyna. Wszystkich zapraszamy na mecz i prosimy o głośny doping. Trzeba podtrzymać zwycięską passę.