Relacjonuje Dawid (Mazovia):

Nas w młynie 150 osób w tym 5 Pogoń Grodzisk Maz., 11 Hutnik Huta Czechy i 4 Amur Wilga. Podziękowania za wsparcie!
Tuż po rozpoczęciu meczu zaprezentowaliśmy oprawę złączoną z dwóch malowanych transparentów, jeden na kijach z tyłu trybuny, drugi na płocie oraz do tego sektorówka wycięta z folii.
"Nie żyjemy tu po to by mieć raj na ziemii, stadionowi chuligani w piekle urodzeni", na sektorówce wycięty diabeł.
Wszystko w asyście ognii, strobo, rac i czarnych świec dymnych.
Taki mały off-top, dzień przed derbami montują kolejną bombę na środku trybuny bliżej naszego młyna niż sektora gości, szczerze mówiąc liczyliśmy od razu na wjazd psów i ochrony, jednak wszystko poszło tak jak należy i oby obyło się bez przypałów. Mimo to odpalamy to co udało nam się przemycić a porządnie byliśmy trzepani na wejściu, wpuszczali tylko po 2 osoby.

Dodam od siebie, że na polocie wisi także transparnet "ŚP TADEUSZ KLINERT [*]"

W dniu dzisiejszym (14.06.2013) w szpitalu zmarł Prezes Hutnika Huta Czechy - ŚP Tadeusz Klinert.

Osoby Pana Tadka nikomu przedstawiać nie trzeba. Cały lokalny piłkarski światek dobrze wie, kim był NASZ PREZES. W pełni oddany i zaangażowany w sprawy klubowe. Nie szczędził czasu, zdrowia i pieniędzy w walce o jak najlepsze imię Hutnika. Przyjazny, dobry, uczciwy człowiek. Na zawsze w naszej pamięci!

Szczere kondolencje i wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Świeć Panie Nad Jego Duszą [*]

Pogrzeb z przejściem na cmentarz odbędzie się w sobotę 15.06.2012 o godzinie 16.00 w naszym Kościele.

Pamiętacie Pana Piotra Jermakowicza? W 2010 roku ukazała się jego książka o naszej miejscowości - "Tożsamość mieszkańców osiedla robotniczego Czechy". Ostatnio miałem okazję spotkać się z Panem Piotrem. Jest pewien projekt, wszystko zależy od Was. Poszukujemy chętnych do współpracy nad nową książką. Liczymy na Wasze wsparcie! Poniżej kilka słów wyjaśnienia: "Szanowni mieszkańcy osiedla Czechy, wywodzący się ze starych hutniczych rodzin!

Nazywam się Piotr Jermakowicz, jestem autorem książki pt. „Tożsamość mieszkańców osiedla robotniczego Czechy”, która spotkała się z Państwa zainteresowaniem. Zwracam się do Państwa z propozycją wspólnego przedsięwzięcia, którego celem będzie utrwalenie naszego kulturowego dziedzictwa. Każdy z nas nosi w pamięci historię swojej rodziny, przekazywanej przez dziadków, a dotyczącej życia w dawnej osadzie Czechy. Interesujące są wspomnienia związane z pracą w hucie, świętowaniem, ważnymi dla rodziny i osady wydarzeniami i miejscami niezwykłymi. Ta wiedza ukryta w naszej pamięci stanowi o naszej tożsamości, o której nie powinniśmy zapomnieć.

Szanowni Państwo, stwórzmy namacalny piśmienny dowód naszego pochodzenia. Oddajmy hołd naszej małej ojczyźnie. Wspólnie napiszmy książkę o osadzie Czechy i jej dawnych mieszkańcach, naszych przodkach. Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy posiadamy podobne umiejętności pisarskie, dlatego teksty przesyłane od państwa do mnie, będą poddane obróbce językowej w taki sposób, aby treść bardziej wyeksponować, oczywiście jej nie zmieniając. Następnie pod państwa imieniem i nazwiskiem z zaznaczeniem z jakiej jest się rodziny, tekst zostanie opublikowany w naszym wspólnym zbiorowym dziele pod moją skromną redakcją. Tekst, przeze mnie poprawiony, zostanie odesłany do autora, aby wyraził zgodę na jego publikację. Tekst powinien liczyć nie więcej niż 10 stron pisanych w formacie Word, czcionką 12 ariel. Nie jest to przedsięwzięcie nastawione na jakikolwiek zysk ani z mojej strony, ani autorów wspomnień. Jednak każdy autor opublikowanego w książce tekstu będzie miał zagwarantowany jeden jej egzemplarz.

Bardzo proszę o pisanie tekstów i przesyłanie na mój adres mailowy: hutaczechyforever@wp.pl do 30 czerwca 2014 roku.

Wszelkie pytania proszę kierować również na ten adres.   

Pozdrawiam Serdecznie, Piotr Jermakowicz"  

Podczas tego meczu wspieramy Amur w 14 osób. Razem z gospodarzami wystawiamy młynek, który w najlepszym momencie liczył ok. 30 osób. Wieszamy jedna flagę HUTA - WILGA. Doping mocno przeciętny. Mobilizujemy się na mocniejsze pierdolnięcie na początku drugiej połowy i prezentujemy przy tym mały pokaz pirotechniczny odpalając stroboskopy, ahtungi, świece dymne, jakieś petardy, bączki, wulkany oraz małą wyrzutnie rakiet. Całość trwała kilka chwil, ale efekt nie powalał na kolana ze względu na niską jakość świecidełek. Fajnym akcentem natomiast było to, że w przeciągu tych kilku minut piłkarze Amura strzelają dwie, jak się okazało zwycięskie bramki i tym samym mocno zbliżyli sie do awansu. Goście wspomagani zgodami zjechali w ok. 30 osób, dobrze oflagowali sektor i prowadzili rwany doping. Kilka razy udało im sie konkretnie ryknąć. W drugiej połowie odpalają race. Kilkukrotnie zaznaczamy kto jest mistrzem Polski, oraz ciśniemy sąsiadkom z kurwidołka na Konwiktorskiej.

Tutaj znajdziesz więcej informacji oraz zdjęcia z meczu.
Zdjęcie wykonane prze fotografów portalu www.kartofliska.pl

Do Mińska Mazowieckiego na spotkanie melanżowo-układowe wybieramy sie w 14 osób. Wchodzimy na stadion równo z pierwszym gwizdkiem. Standardowo tworzymy z Mazovią wspólny, ok. 60-osobowy młyn. Na płocie obok dwóch flag MKS-u wiszą dwie nasze. W drugiej połowie wieszamy także celtyka. Doping dla obu drużyn przez całe spotkanie na wysokim poziomie. Co jakiś czas na bieżni wybuchają ahtungi. W przerwie meczu tradycyjnie zwiedzamy Zatorze i popijamy z Mazovią. Humorystyczny akcent – koleżka przynosi na trybunę łubiankę truskawek, które posłużyły nam jako pociski w trakcie szturmu na ochronę.  Po meczu na zaproszenie chłopaków z Mińska udajemy się do knajpki w okolicach stadionu. Umacniamy układ spijając kolejne browary. Spontanicznie odpalamy flary, ahtungi, śpiewamy, ogólnie dobrze się bawimy, co nie bardzo przypadło do gustu właścicielce lokalu. Do domów wracamy późnym wieczorem. Podziękowania dla Mazy za browarki, szamę i ogólnie gościnę na wysokim poziomie! Pozdrowienia dla Cz. - szybko wracaj do zdrowia chłopaku, bo derby już za tydzień!

Around the Ground, czyli zdjęcia z meczu.

W tak piękny dzień jak Mistrzowska Niedziela fanatyków stołecznego klubu czekało mnóstwo atrakcji. Nic też dziwnego, że wypad do Warszawy rozpoczynamy z samego rana. Ruszamy pociągiem kursowym składem mieszanym Huta i Garwolin. Natomiast samochodem zaraz po nas ruszyła Wilga. Podróż bardzo wesoła ze względu na dobre humory po kawalerskim, na którym bawili sie chłopaki z Garwolina poprzedniej nocy. Niektórzy zawarli nawet nowe znajomości z podróżującymi z nami w jednym wagonie damami ;) Na większości stacji przypominamy, w jakim celu jedziemy w kierunku Warszawy wspomagając sie petardami hukowymi. Na Powiślu odbiera nas jeden Adaś i razem wybieramy sie do Źródełka, gdzie popijają chłopaki z Wilgi. Czas mija w biesiadnej atmosferze, a okolice zaczynają zapełniać tłumy Legionistów i pięknych Legionistek. Międzyczasie przekazujemy zebrane podczas turnieju pieniądze w odpowiednie ręce. Do kwoty dokłada swoją cegiełkę również Garwolin. Od nas tego dnia zaledwie 8 osób. Minuty uciekały nieubłaganie i co niektórzy (ci z biletami/karnetami) powoli musieli zbierać sie na stadion WP. Mimo ogromnego zainteresowania tym meczem i tysięcy ludzi chcących wejść na trybuny na kołowrotkach znowu luz. Kilka minut i można sie było cieszyć widokiem zapełnionego po brzegi stadionu kibicami w białych koszulkach. Warto zaznaczyć, że tego dnia padł rekord frekwencji na nowym obiekcie - prawie 31 tysięcy osób. Kliknij "czytaj więcej" w dolnej części newsa w celu otworzenia całej relacji.

Tutaj znajdziesz więcej informacji oraz zdjęcia z meczu.
Zdjęcie wykonane prze fotografów portalu www.legionisci.com

Skład:
Paweł Rękawek - Marcin Jedynak, Radosław Wardak, Wojciech Wilczek, Maciej Bogdanowicz ( 70 minuta - Rafał Trzmiel ) - Jakub Wardak, Rafał Głąbicki, Michał Zielińsk( 75 minuta - Paweł Sitek )i, Michał Piesio, Łukasz Kowalski - Filip Gawinek ( 85 minuta - Wojciech Sęk )

Ławka Rezerwowych:
Piotr Kardyka

Sędziowie:
Sulej, Wojtczyk, Jastrzębski M.